Byli działacze PiS walczą na śmierć i życie. Pod nosem Ewy Kopacz

Michał Kamiński i Paweł Zalewski. Kiedyś obaj byli w Prawie i Sprawiedliwości, dziś obaj są w Platformie Obywatelskiej. Mieli być na jednej liście PO do Sejmu. Mieli, bo Zalewski od kilku tygodni publicznie i bardzo ostro krytykuje obecnego doradcę premier Ewy Kopacz. - Po wypowiedziach pani premier widać, że ten konflikt wygra Michał Kamiński - wieszczy w rozmowie z WP dr Marek Migalski, politolog i były europoseł. Lista PO faktycznie wydaje się być dla Zalewskiego zamknięta, ale otworzyć może się inna. - Niewykluczone, że coś mogłoby się zadziać na warszawskiej liście PSL - mówi Wirtualnej Polsce ważny polityk ludowców. Czy Paweł Zalewski skorzysta?

Obraz
Źródło zdjęć: © PAP
Mariusz Szymczuk

- To wyraz bardzo dużej słabości pana Michała Kamińskiego. Politycznej, osobowościowej, emocjonalnie i intelektualnej. To wypowiedź człowieka, który wie, że nie ma poparcia w swoim zapleczu i niczego innego nie potrafi, tylko stosować argumenty ad personam - tak Paweł Zalewski, w rozmowie z WP, skomentował słowa Michała Kamińskiego. Minister w Kancelarii Premiera dziś po raz pierwszy skomentował gorzkie słowa, które pod jego adresem od kilku tygodni formułuje były europoseł PO. - Ze smutkiem przyjmuję fakt, że Paweł Zalewski ten bakcyl nienawiści, bakcyl plucia na innych przeniósł z PiS do Platformy Obywatelskiej. Najwyraźniej te wiele lat kiedy był wiceprezesem tej partii odłożyło straszne piętno na jego psychice - powiedział Kamiński w rozmowie z TVN. Nie zanosi się jednak na to, by chciał pomóc w rozwiązaniu sporu. - Z byłym wiceprezesem Prawa i Sprawiedliwości Pawłem Zalewskim nie mam o czym rozmawiać - dodał Michał Kamiński zapytany o spotkanie z Zalewskim i wyjaśnienie nieporozumień. A tych narosło
wiele.

"Z panami Kamińskim i Giertychem nie odzyskamy zaufania"

"Mam nadzieję na wzmocnienie Platformy, ale z panami Kamińskim i Giertychem nie odzyskamy zaufania Polaków" - pisał kilka tygodni temu na Twitterze Paweł Zalewski. Kontrowersyjny wpis pojawił się tuż po tym, gdy okazało się, że dawny szef Ligi Polskich Rodzin nie będzie miał kontrkandydata Platformy w okręgu, z którego będzie ubiegał się o mandat. - Michał Kamiński jest złym spin doktorem, który proponuje złą metodę prowadzenia kampanii. Prowadzi kampanię PO tak, jakby prowadził kampanię PiS sprzed lat - dodał ostatnio w TVN24. Zalewski wypomniał koledze także drogi zegarek .- Jak można budować zaufanie, słuchać Polaków i rozumieć Polaków z głównym doradcą, który na ręce nosi zegarek za 37 tysięcy złotych? To jest niemożliwe. Chodzi o wiarygodność. Rozumiem, że pan Michał Kamiński powinien odpowiedzieć na pytania CBA. On skłamał, a potem 4 razy zmieniał wersję. To jest kwestia wiarygodności, wiarygodności polityka, który obciąża nasz wizerunek swoim zachowaniem i pomysłami - atakował Zalewski. A to tylko
niektóre z ostrych wypowiedzi, których także w ostatnich dniach Zalewski nie skąpił Kamińskiemu.

Inny polityczny plan?

- Paweł Zalewski coraz bardziej wygląda na osobę, która już wie, że nie walczy o miejsce dla siebie, lepszą czy gorszą pozycję. I teraz albo daje świadectwo pewnym pryncypiom i broni PO przed zgubnym dla niej skrętem w lewo, albo ma jakiś inny plan polityczny lub pozapolityczny, którego wstępnym elementem jest to, że rozstaje się z Platformą Obywatelską - przewiduje dr Marek Migalski, politolog, były europoseł PiS i PJN. Dobrze zna obydwu polityków. Jaki to plan?

- Nie jestem w stanie odczytać jego intencji, ale wygląda na to, że już pożegnał się miejscem na liście oraz, że żegna się z PO - podkreśla dr Migalski i zaznacza, że dziwi się decyzjom, które jego zdaniem podjął Paweł Zalewski. - W okręgu podwarszawskim Platforma weźmie zapewne około pięciu mandatów. Paweł Zalewski ze swoją rozpoznawalnością i dorobkiem miałby wielkie szanse, żeby z trójki zdobyć więcej głosów niż Michał Kamiński z dwójki. I to byłaby dla Pawła Zalewskiego większa satysfakcja. Z tego punktu widzenia nie do końca rozumiem jego motywację. Nie wykluczam zatem, że jest to zatem kwestia zasad - mówi WP dr Marek Migalski.

- Moim celem nie jest miejsce na liście. Ja miałem bardzo dobre, trzecie miejsce pod Warszawą. Gdybym chciał je po prostu utrzymać, to nie walczyłbym o zmianę wizerunku PO, który buduje pan Michał Kamiński z panem Giertychem. Dla mniej najważniejszą kwestią jest zbudowanie wiarygodności partii, a kandydowanie jest rzeczą wtórną - wyjaśnia WP Zalewski.

Sądowy wyrok za "berlińskiego lizusa"

Konflikt polityków PO, którzy obydwaj wcześniej byli w PiS, sięga czasów kampanii przed wyborami do Parlamentu Europejskiego w 2009 roku. Startujący wówczas z list PiS Michał Kamiński na swoim blogu nazwał, będącego już w PO, Zalewskiego "berlińskim lizusem" i zarzucił mu "pracę na rzecz antypolskiej partii"; oraz to, że "jest wiernym sługą niemieckich interesów". "Herr Zalewski opamiętaj się!" - wzywał Kamiński. W 2011 roku Paweł Zalewski zażądał od byłego kolegi przeprosin za te słowa. Gdy ich nie usłyszał pozwał Kamińskiego do sądu i wygrał proces. "Gazeta Wyborcza" opublikowała w związku z tym oficjalne przeprosiny byłego spin doktora PiS.

Koledzy z listy Platformy

Dr Marek Migalski zwraca jednak uwagę na to, że rok temu Paweł Zalewski nie miał nic przeciw Kamińskiemu na pierwszym miejscu lubelskiej listy PO do Parlamentu Europejskiego. - Ja panu Kamińskiemu przebaczyłem, bo on mnie przeprosił i nie mam zwyczaju chować urazy w sercu. Dzisiaj wszystkie ręce są potrzebne, wszyscy powinni być na pokładzie - mówił rok temu z Radiu Zet Paweł Zalewski.

Dziś, w rozmowie z WP, wyjaśnia swoje stanowisko sprzed roku. - To nie był spór osobisty. On mnie przeprosił, a ja mu wybaczyłem. Szkoda, że odbyło się to w sądzie, ale jednak się stało. W ubiegłym roku nie podnosiłem argumentu jego obecności na liście, bo wówczas pan Kamiński nie był twarzą mojej partii, nie budował jej strategii, ani wizerunku. Był po prostu jednym z wielu kandydatów. Dziś pan Michał Kamiński tworzy Platformę. To zupełnie inna sytuacja - uzasadnia Paweł Zalewski.

- Wszystkie sygnały, które miałem od działaczy Platformy Obywatelskiej z okręgu podwarszawskiego oraz od wyborców, którzy sami szukali ze mną kontaktu wskazują na to, że przyznają mi rację jeśli chodzi o ocenę kierunku, w którym Michał Kamiński, jako główny strateg, prowadzi PO. Kierunek ten jest zły - wyjaśnia w rozmowie z WP Paweł Zalewski.

Otworzy warszawską listę innej partii?

Rada Krajowa PO jutro ma zdecydować o jego dalszych losach na listach Platformy. - Jest we mnie nadzieja, że argumenty, które przestawiam trafią do zarządu partii. Liczę na to, że jutro Rada Krajowa będzie o tym dyskutowała i wyciągnie z tego pozytywne wnioski dla PO i dla Polski. Najskuteczniej i najprościej jest walczyć o prawdę i ja to robię. Wszyscy doskonale wiedzą, że mam rację. Pan Michał Kamiński jest kompletnie nieważny. Ważne jest to, że jego złe propozycje są przyjmowane i że on oraz pan Giertych są twarzami Platformy. I dlatego ludzie od nas odeszli - powtarza Zalewski.

Byłym europosłem interesują się już jednak inne partie. Szczególnie te, którym o zdobycie mandatu w Warszawie jest bardzo trudno. Z coraz większym zaciekawieniem, choć dyskretnie, na polityka koalicyjnej partii patrzy choćby Polskie Stronnictwo Ludowe. Warszawską "jedynką" PSL w Warszawie ma być wiceminister sportu Tomasz Jędrzejczak, ale listy nie są jeszcze zatwierdzone przez Komitet Wykonawczy PSL. Podczas ostatniego spotkania zabrakło quorum.

Samodzielnie do Senatu?

- Nie widzę takiej możliwości, opieramy się na naszych członkach i sympatykach - mówi WP szef PSL na Mazowszu i Marszałek Województwa Mazowieckiego Adam Struzik. Lecz nieoficjalnie pojawiają się też inne głosy. - Nie wiadomo, czy Paweł Zalewski by chciał. Jeśli tak, Warszawa mogłaby wchodzić w grę. Zwłaszcza, że listy nie są jeszcze ostatecznie+ zatwierdzone. Niewykluczone więc, że coś mogłoby się zadziać na liście w stolicy - anonimowo mówi Wirtualnej Polsce polityk ludowców. - Bardzo sobie cenię kolegów z PSL. Mimo że często się spieramy, uważam, że koalicja PO-PSL jest dobra koalicją dla Polski. Dziękuję, ale nie jestem zainteresowany. Moim celem jest Platforma, walczę o Platformę i zwycięstwo Platformy w wyborach - stwierdza w WP Paweł Zalewski.

Tak samo odpowiada na pytanie dotyczące o rzekomej ofertę startu z partii Ryszarda Petru. Gdyby decyzja PO była dla polityka niekorzystna, jest jeszcze jedno wyjście. Paweł Zalewski może sam wystartować w wyborach do Senatu. Zgodnie z jednomandatową ordynacją wybieramy jednego senatora w jednym okręgu. Wygrywa ten, kto dostanie najwięcej głosów. - Rola politycznego singla mnie nie interesuje - ucina krótko Paweł Zalewski.

Zobacz także: Ewa Kopacz i Andrzej Duda nie podali sobie rąk na Westerplatte

Źródło artykułu: WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Hołownia w Etiopii. Kuriozalny wpis polityka Polski 2050
Hołownia w Etiopii. Kuriozalny wpis polityka Polski 2050
Rosyjski dowódca oskarżony. Znak "Z" wyciął na czole więźnia
Rosyjski dowódca oskarżony. Znak "Z" wyciął na czole więźnia
Impas koalicji Tuska? Francuski dziennik ocenia dwa lata rządów
Impas koalicji Tuska? Francuski dziennik ocenia dwa lata rządów
Japonia. Kolejne ataki niedźwiedzi. Nie żyje 79-latka
Japonia. Kolejne ataki niedźwiedzi. Nie żyje 79-latka
Tak będzie wyglądał sylwester u Rydzyka. Trzydniowa impreza z regulaminem
Tak będzie wyglądał sylwester u Rydzyka. Trzydniowa impreza z regulaminem
Porażka przy rozliczaniu Alvina Gajadhura. Doradca prezydenta niewinny
Porażka przy rozliczaniu Alvina Gajadhura. Doradca prezydenta niewinny
Rosyjski szpieg w Wiedniu? Ukraina domaga się jego ekstradycji
Rosyjski szpieg w Wiedniu? Ukraina domaga się jego ekstradycji
Biuro premiera Izraela: Zidentyfikowano ciała zwrócone przez Hamas
Biuro premiera Izraela: Zidentyfikowano ciała zwrócone przez Hamas
PiS składa zawiadomienie ws. Żurka. Ziobro opublikował pismo
PiS składa zawiadomienie ws. Żurka. Ziobro opublikował pismo
"Wypiłem jedno piwo". 27-latek wylądował na drzewie, policja pokazała zdjęcia
"Wypiłem jedno piwo". 27-latek wylądował na drzewie, policja pokazała zdjęcia
Tragedia w Walii. Dziewięciomiesięczne dziecko zaatakowane przez psa
Tragedia w Walii. Dziewięciomiesięczne dziecko zaatakowane przez psa
Kolejna śmierć dziecka w Warszawie. Dwie tragedie w ciągu godziny
Kolejna śmierć dziecka w Warszawie. Dwie tragedie w ciągu godziny