Była na rozmowie o pracę. 21‑latka w ciąży uduszona własnymi włosami
Rozmowa o pracę zakończyła się tragicznie dla 21-letniej Białorusinki. Kobieta była oprowadzana po fabryce w Borysowie, kiedy zdarzył się tragiczny wypadek. Jej długie włosy zaplątały się w maszynę.
03.02.2022 | aktual.: 08.02.2022 17:51
21-letnia Umida Nazarova ubiegała się o pracę w fabryce Svarmet w Borysiowie na Białorusi. Fabryka produkuje m.in. druty spawalnicze. Podczas rozmowy o pracę kobieta została oprowadzona przez starszych pracowników po fabryce. Nikt nie spodziewał się, że wycieczka skończy się tragicznie.
W czasie oprowadzania 21-latka stanęła obok maszyny, która niespodziewanie złapała jej rozpuszczone włosy. Owinęły się one wokół szyi, doprowadzając kobietę do uduszenia. - Maszyna zaczęła ją wciągać, powodując liczne obrażenia - opisywała matka Umidy, Olga Nazarova.
Ojciec kobiety, Dmitry przekonuje, że zasady bezpieczeństwa zostały złamane. - Zabrali dwa życia, bo była w siódmym tygodniu ciąży - mówił. - Widzieli, że ma długie włosy, dlaczego nie dali jej czegoś, co by je przykryło?
Zakład opłacił pogrzeb
Sprawą zajął się Białoruski Komitet Śledczy. Zgodnie z ustaleniami pracownik, który pokazywał 21-latce, jak działa sprzęt, zrobił pauzę, aby dokonać wpisu do rejestru. Kiedy odwrócił głowę, zobaczył leżącą już kobietą na podłodze. 21-latka była nieprzytomna, a jej włosy były splątane w maszynie.
Z kolei białoruski sąd skazał nieznaną z nazwiska osobę za niewypełnienie obowiązków służbowych oraz za niedbałą postawę, która doprowadziła do śmierci kobiety.
21-latka zmarła po nieudanej próbie wybudzenia ze śpiączki. Przez 20 dni lekarze walczyli o jej życie. Zakład, w którym doznała wypadku opłacił pogrzeb.
- Chciała zostać matką - relacjonowała Olga Nazarova. - Chcieliśmy uczcić jej ślub i odebrać wnuczka lub wnuczkę ze szpitala, a nie to, co się wydarzyła. Nie chciałam tego dla mojego dziecka - dodała kobieta.
Źródło: dailymail.co.uk