Nie żyje już 20 osób. Trwa wyścig z czasem w Buenos Aires
W Argentynie 20 osób zmarło, 74 ciężko zachorowało po zażyciu niebezpiecznej substancji, która trafiła na rynek jako kokaina. Służby ścigają się z czasem, gorączkowo szukając trującej partii narkotyku, a urzędnicy apelują, by powstrzymać się od zażywania środków z niewiadomych źródeł.
03.02.2022 | aktual.: 03.02.2022 09:43
Jak informuje Associated Press, w Buenos Aires trwa wyścig z czasem. Władze gorączkowo szukają pozostałej części śmiertelnej partii, aby usunąć ją z ulic, zanim zostanie skonsumowana.
Eksperci analizują mieszaninę, która w tym tygodniu trafiła na czarny rynek w mieście. Chcą ustalić, jaki jej składnik mógł spowodować zgony i poważne zatrucia.
Jedną z rozważanych hipotez jest to, że kokaina została celowo zatruta w ramach wyrównywania rachunków między handlującymi gangami.
"Buenos Aires, wyrzuć kupioną kokainę"
Policja poinformowała, że kokaina została sprzedana w biednej dzielnicy Puerta 8 w San Martín, na przedmieściach na północ od stolicy Argentyny. Już aresztowano kilkanaście osób, które mogą mieć związek ze sprawą.
Władze argentyńskie o niebezpiecznym narkotyku informują od wtorku. Wtedy nastąpiły pierwsze zgony. Do czwartku liczba zgonów i hospitalizacji rosła. Okazało się, że wielu zatrutych osób trzeba było ratować w ramach intensywnych zabiegów medycznych.
- Pilne jest usunięcie trucizny z rynku, aby powstrzymać dystrybucję. Nie wiemy, ile jeszcze toksycznej substancji mają handlarze. Muszą wiedzieć, jak ogromne jest ryzyko - powiedział w lokalnej stacji telewizyjnej prokurator Marcelo Lapargo.
Władze namawiają każdego, kto mógł kupić ten śmiertelny środek, aby go nie używał, lecz natychmiast wyrzucił zakupione substancje.