Bydgoszcz. Biskup Jan Tyrawa: zakaz ruchu przy farze narusza wolność Kościoła
Po rewitalizacji Starego Rynku władze Bydgoszczy, po konsultacjach z mieszkańcami, zakazały ruchu samochodowego w przyległych uliczkach. To rozwiązanie nie podoba się biskupowi Janowi Tyrawie. Powód? W ten sposób uniemożliwiono bowiem dojazd do katedry i kurii biskupiej.
04.09.2019 | aktual.: 04.09.2019 19:05
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Biskup Jan Tyrawa napisał w tej sprawie list do prezydenta Bydgoszczy Rafała Bruskiego. Pisze w nim m.in., że "ze zdumieniem i pewnym niedowierzaniem Duszpasterstwo parafii katedralnej w Bydgoszczy i Kuria diecezji bydgoskiej" odebrało decyzję o zakazie ruchu samochodowego w rejonie katedry, kurii i jego rezydencji.
"Oznacza to bardzo poważne utrudnienia uczestnictwa w liturgii niedzielnej Eucharystii (zwłaszcza dla tych, którzy pochodzą spoza parafii), chrztu św., małżeństwa, Mszy św. pogrzebowej, w liturgii podczas uroczystości religijno-patriotycznych - 3 maja, 17 września, 11 listopada (przyjazd wojska, policji, straży miejskiej - przywożą swoje sztandary). Dla katedry bydgoskiej wyznaczono dwa miejsca dla postoju samochodu na ul. Farnej" - czytamy w liście biskupa zamieszczonym na stronie bydgoskiej diecezji.
Biskup martwi się, że do świątyni nie będą mogli dotrzeć niepełnosprawni. Zastanawia się także, jak do kurii będą się teraz dostawali jej pracownicy i interesanci, jak będą realizowane dostawy, np. poczty, materiałów duszpasterskich, zaopatrzenia. Obawia się także, że brak możliwości dojazdu samochodem do kurii uniemożliwi remonty czy prace konserwatorskie.
Problemem jest także dojazd do rezydencji biskupa. To - zdaniem bp Tyrawy - może utrudnić organizowanie spotkań służbowych, oficjalnych i prywatnych w jego rezydencji.
"Oczywiście Prezydent takie rozporządzenie w ostateczności wydać może, bowiem włada tym obszarem jako własnością miejską. Kościelną własnością jest tylko grunt w obrysie murów katedry. Jednakże własność ta jest także własnością społeczności wiernych, ma charakter drogi publicznej, a sama decyzja narusza wolność Kościoła" - kończy swój list biskup Tyrawa (tu możesz przeczytać cały list biskupa).
Jak informuje serwis pomorska.pl nowa organizacja ruchu wokół Starego Rynku nie spodobała się szefowi klubu radnych PiS Jarosławowi Wenderlichowi. Napisał on w tej sprawie list do przewodniczącej Rady Miasta Moniki Matowskiej. "Uważam, że taka decyzja była nieprzemyślana, wysoce kontrowersyjna i wymaga korekty. (...) Wnoszę o zmianę organizacji ruchu umożliwiającą dojazd na teren przy katedrze także uczestnikom nabożeństw oraz pracownikom kurii” - cytuje fragment listu pomorska.pl.
Zobacz także: Tomasz Sekielski i "Tylko nie mów nikomu". Doniesiono do prokuratury ws. bp. Jana Tyrawy
- Organizacja ruchu na Starym Rynku i przyległych uliczkach została szeroko skonsultowana z mieszkańcami. Bydgoszczanie jednoznacznie wypowiedzieli się, że chcą, by Stare Miasto było obszarem dla pieszych i rowerzystów, podobnie jak to jest w większości dużych miast - odpowiada na te zarzuty portalowi pomorska.pl Marta Stachowiak, rzeczniczka prezydenta Bruskiego.
Rzeczniczka dodała, że zakaz wjazdu dotyczy nie tylko pracowników kurii, ale także urzędu miasta, sklepów czy lokali usługowych. - Jednocześnie chcę uspokoić, że służby ratunkowe w razie konieczności będą miały możliwość dojazdu do posesji. Przewidziane są też dwa miejsca postojowe przy Bazylice, właśnie z myślą m.in. o nowożeńcach - dodała.
Źródło: pomorska.pl, diecezja.bydgoszcz.pl