Buttiglione: nie ignorujcie ostrzeżeń Komisji Europejskiej
Polska nie powinna ignorować listów
ostrzegawczych Komisji Europejskiej, wskazujących na zaległości w
przygotowaniach do członkostwa Unii Europejskiej - oświadczył włoski minister ds. europejskich, Rocco Buttiglione.
12.07.2003 19:55
"Jako przyjaciel Polski radziłbym nie ignorować listów ostrzegawczych Komisji, nawet jeśli nie jest ona nieomylna" - powiedział pytany, na ile poważnie przewodniczące Unii Włochy traktują listy wysyłane do kandydatów przez Komisję, oceniającą postępy kandydatów w spełnianiu wymogów członkostwa.
"Nie widzę niebezpieczeństwa, że zaległości wytykane Polsce zagrożą jej wejściu do Unii, ale widzę jeszcze wiele problemów dla polskiej minister ds. europejskich" - dodał Buttiglione.
Minister nie wykluczył, że jeżeli Komisja stwierdzi poważne opóźnienia w listopadowym raporcie o wynikach "monitoringu" polskich przygotowań, trzeba będzie zastosować klauzule ochronne wyłączające Polskę z tych dziedzin unijnej polityki, w których nie zdąży się dostosować.
"Nie można wykluczyć, że Polska zostanie wyłączona z jakiejś dziedziny wspólnej polityki, ale nie zostanie wyłączona z Unii" - zastrzegł.
"Ten proces nie skończy się zresztą z chwilą waszego wejścia do UE. Ja też dostaję wciąż listy ostrzegawcze od Komisji, które mogą prowadzić do skazania nas przez unijny Trybunał Sprawiedliwości na wysokie grzywny" - przyznał włoski minister.
W połowie czerwca Komisja Europejska, organ wykonawczy UE, wysłała do Polski i innych kandydatów listy ostrzegawcze, wskazujące na te dziedziny przygotowań do członkostwa Unii Europejskiej, którym muszą oni poświęcić "pilną uwagę".
List do Polski, drugi po tym wysłanym w marcu, zawierał najdłuższą listę zaległości. W ocenie Komisji Polska zasłużyła na ostrzeżenie w ośmiu dziedzinach spośród 30, w których toczyły się rokowania członkowskie.
Najpoważniejsze zaległości stwierdzono w dostosowaniu produkcji rolnej do standardów sanitarnych UE i w przygotowaniach do korzystania z unijnych funduszy, w tym dopłat bezpośrednich dla rolników.