Butelka na plaży. List napisali żołnierze podczas I wojny światowej
Na plaży w Australii Zachodniej odkryto butelkę z listem z 1916 roku, napisanym przez dwóch australijskich żołnierzy. Znalezisko trafiło do rodzin autorów. - Po prostu nie możemy w to uwierzyć. Naprawdę mamy wrażenie, że to cud - komentuje wnuczka jednego z żołnierzy.
Co musisz wiedzieć?
- W październiku w trakcie sprzątania plaży Wharton Beach w Australii Zachodniej zaleziono szklaną butelkę z listami napisanymi przez żołnierzy w 1916 roku.
- List trafił do rodzin żołnierzy. Mimo upływu lat i wilgoci zachował się w zaskakująco dobrym stanie.
Niezwykłe odkrycie miało miejsce na plaży Wharton Beach. W trakcie jej sprzątania rodzina Brownów natrafiła na szklaną butelkę. Zawierała listy napisane przez dwóch australijskich żołnierzy, Malcolma Neville'a i Williama Harleya - relacjonuje Deb Brown, która wraz z mężem i córką oczyszczała 9 października piasek ze śmieci.
List jest datowany na 15 sierpnia 1916 roku. Został napisany ołówkiem i mimo upływu lat nadal jest czytelny. Żołnierze płynęli na statku transportowym HMAT A70 Ballarat i zmierzali do Europy, gdzie mieli wzmocnić 48. australijski batalion piechoty.
Locals in Australia find messages in a bottle written by WWI soldiers
PRZECZYTAJ TAKŻE: Złodziejska szajka Polaków. Okradali w Niemczech magazyny
Kim byli autorzy listów?
Malcolm Neville pisał do swojej matki, opisując swoje wrażenia z podróży i jedzenia na statku. "Mam się naprawdę świetnie, jedzenie jest jak dotąd bardzo dobre, z wyjątkiem jednego posiłku, który wyrzuciliśmy do morza” - napisał Neville. Prosił znalazcę listu, by go przekazał jego matce Robertinie Neville w miejscowości Wilkawatt, która jest dziś wymarłym miastem w stanie Australia Południowa.
William Harley, którego matka już nie żyła, zwrócił się zaś do znalazcy butelki z życzeniami pomyślności. "Niech znalazca ma się tak dobrze, jak my w tej chwili" - napisał.
Neville zginął w walce rok później, Harley został dwukrotnie ranny, ale przeżył wojnę i zmarł w 1934 r. na raka w Adelaide.
PRZECZYTAJ TAKŻE: "Gang dyrektorek". Akcja policji w 10 województwach
Rodziny wzruszone znaleziskiem. "Po prostu nie możemy w to uwierzyć"
Deb Brown postanowiła odnaleźć rodziny zmarłych żołnierzy.
Wnuk brata Neville’a, Herbie Neville, powiedział, że "niewiarygodne" odkrycie połączyło jego rodzinę. - Wygląda na to, że szedł na wojnę z zadowoleniem. Smutne jest tylko to, co się potem stało: że stracił życie - skomentował.
Z kolei wnuczka Harleya Ann Turner nie kryła emocji podkreślając, jak niezwykłym doświadczeniem było to zdarzenie. Stwierdziła, że jej rodzina jest "zupełnie zaszokowana" znaleziskiem. - Po prostu nie możemy w to uwierzyć. Naprawdę mamy wrażenie, że to cud, jakby dziadek odezwał się do nas zza grobu - powiedziała telewizji ABC.
Źródło: ABC News, PAP