Bush: wojna się skończy, pamięć zostanie
(AFP)
Trzy miesiące po zamachach terrorystycznych w USA, w Waszyngtonie i Nowym Jorku jednocześnie odbyły się uroczystości upamiętniające tragedię.
11.12.2001 | aktual.: 22.06.2002 14:29
Prezydent George Bush - przemawiając w Białym Domu - podkreślił, że wrogowie Ameryki, atakując ten kraj, popełnili błąd myśląc, że wolność oznacza słabość. Bush oznajmił, że ci wrogowie ponieśli teraz klęskę.
Amerykański prezydent przypomniał tragiczne wydarzenia z Nowego Jorku i Waszyngtonu, przywołując przykłady ofiarności i ludzkiej solidarności, a także współczucie ludzi z całego świata. Ta wojna kiedyś się skończy, lecz pamięć o tragedii zostanie - powiedział prezydent.
Podczas uroczystości w Białym Domu odegrano hymn narodowy USA, a pamięć ofiar uczczono minutą ciszy. W Nowym Jorku, na zgliszczach bliźniaczych wież World Trade Center, dokładnie o godz. 08.46 czasu miejscowego - czyli o godzinie, gdy w pierwszą wieżę uderzył samolot - rozpoczęła się msza żałobna. W ruinach World Trade Center przy zapalonych hanukowych świeczkach oraz światełkach na choince modlili się strażacy, policjanci i tysiące zgromadzonych nowojorczyków.
Pamięć ofiar uczcili również mieszkańcy kilkudziesięciu innych krajów świata oraz kosmonauci z Międzynarodowej Stacji Kosmicznej.
W Londynie szef brytyjskiego rządu Tony Blair oraz przebywający z wizytą na Wyspach amerykański sekretarz stanu Colin Powell. (an,mon)