ŚwiatBush: pomożemy siłom pokojowym w Liberii

Bush: pomożemy siłom pokojowym w Liberii

Stany Zjednoczone pomogą wojskom krajów afrykańskich w zaprowadzeniu pokoju w Liberii, chociaż żołnierze amerykańscy nie będą na razie częścią sił pokojowych w tym kraju - zapewnił sekretarza generalnego ONZ Kofi Annana prezydent George Bush.

14.07.2003 | aktual.: 15.07.2003 06:14

"Powiedziałem sekretarzowi generalnemu, że chcemy pomóc. Konieczna jest obecność ONZ w Liberii. Nas nie będzie w błękitnych hełmach" - powiedział Bush dziennikarzom, siedząc obok Annana w Białym Domu po poniedziałkowym spotkaniu. (Błękitne hełmy noszą żołnierze sił pokojowych ONZ).

Dodał, że rola USA w Liberii - gdzie toczy się krwawa wojna domowa - będzie polegała na "ułatwianiu" misji sił pokojowych, które w liczbie ponad 1500 żołnierzy postanowiły wysłać kraje z bloku ECOWAS, grupującego państwa Afryki Zachodniej. Waszyngton skierował do Liberii zespół ekspertów wojskowych, mających zorientować się w sytuacji.

Bush dodał jednak później, że obecność wojsk amerykańskich może być_ "pożądana"_ w przyszłości, ale - jak powiedział - "nie wiadomo, ile, kiedy i jaki rodzaj wojsk" wysłano by do tego kraju.

Podkreślił, że warunkiem militarnego zaangażowania USA jest ustąpienie liberyjskiego prezydenta Charlesa Taylora, na którym ciążą zarzuty zbrodni wojennych.

Annan, który nalegał na znaczny udział USA w opanowaniu chaosu w Liberii, powiedział, że jest "zadowolony" z rozmów z Bushem i "zadowolony z podejścia rządu amerykańskiego (do sprawy Liberii)".

"Czekają nas jeszcze wyboje na drodze, ale mam nadzieję, że osiągniemy postęp"- oświadczył.

Pochodzący z Ghany sekretarz generalny ONZ podziękował Bushowi za "zainteresowanie Afryką" i za amerykańską pomoc w walce z AIDS.

Prezydent USA wrócił w zeszłym tygodniu ze swojej pierwszej podróży na czarny kontynent. Jego administracja obiecała przeznaczyć 15 mld dolarów na zapobieganie AIDS i leczenie tej choroby.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)