Bush podsumował wydarzenia tygodnia
Na konferencji prasowej w Białym Domu prezydent George W. Bush powiedział, że USA "będą obserwowały", jak będzie dalej przebiegała w Rosji sprawa byłego szefa naftowego koncernu Jukos, Michaiła Chodorkowskiego.
31.05.2005 18:50
Bush wyraził nadzieję na postęp w Iraku. Zaapelował do sojusznków - Egiptu i Uzbekistanu - o poszanowanie praw człowieka.
Zapytany, czy ogłoszony w Moskwie wyrok na Chodorkowskiego wpłynie na stosunki rosyjsko-amerykańskie, Bush nie odpowiedział wprost, ale dał do zrozumienia, że rząd USA nie jest zadowolony z jego oskarżenia i skazania. W rozmowie z prezydentem Putinem wyraziłem już niepokój(w sprawie Chodorkowskiego). Ciekawe, jak w razie apelacji, będzie ona przebiegała. Będziemy obserwować ten proces - zapowiedział Bush.
Sąd Miejski w Moskwie skazał byłych szefów koncernu naftowego Jukos, Michaiła Chodorkowskiego i Płatona Lebiediewa, na kary po dziewięć lat pozbawienia wolności w kolonii karnej o ogólnym rygorze. Oskarżonych uznano za winnych m.in. niepłacenia podatków, przywłaszczenia powierzonego mienia, fałszowania dokumentów, działania na szkodę spółki i wejścia w zmowę przestępczą. Chodorkowski i Płatonow od początku odrzucali oskarżenia, uważając je za sfabrykowane, a sam proces - za polityczny.
Prezydent Bush wyraził przekonanie, że mimo obecnej eskalacji przemocy w Iraku, wojska koalicji i tamtejszy rząd poradzą sobie z rebeliantami.
Rząd iracki stanie na wysokości zadania i pokona rebeliantów - oświadczył. Określił ruch oporu w Iraku jako "grupę sfrustrowanych i zdesperowanych ludzi, którzy boją się demokracji i zabijają".
Bush podkreślił, że w konflikcie z Koreą Północną jest za "dyplomatycznym rozwiązaniem", które - jego zdaniem - będzie w końcu owocne. Rozmowy z udziałem sześciu państw mogą i przyniosą efekty - powiedział.
USA, Chiny, Japonia, Rosja oraz Korea Południowa starają się od dawna przekonać Koreą Północną, aby zrezygnowała ze swych nuklearnych ambicji.
Prezydent USA wyraził też opinię, że w negocjacjach unijnej trójki (Francji, Wielkiej Brytanii i Niemiec) z Iranem w sprawie irańskiej aktywności nuklearnej zanotowano "postęp".
Pracujemy z unijną trójką, aby przekonać Irańczyków do zarzucenia programu nuklearnego. I wydaje się, że odnotowujemy postęp - powiedział Bush.
Zaapelował wreszcie do rządów Egiptu i Uzbekistanu - sojuszników Ameryki - o respektowanie praw człowieka. Kraje te są krytykowanie z powodu represjonowania opozycji. Bush poparł wysłanie delegacji Międzynarodowego Czerwonego Krzyża do Andiżanu w Uzbekistanie, gdzie 13 maja doszło do krwawo stłumionych wystąpień antyrzadowych.
George W. Bush z oburzeniem odrzucił także określenie bazy w Guantanamo jako "amerykańskiego Gułagu" przez autorów raportu Amnesty International o prawach człowieka na świecie. AI skrytykowała tortury zadawane przez amerykańskich żołnierzy więźniom muzułmańskim.
To absurdalne oskarżenia. USA promują wolność na całym świecie. Autorzy raportu opierają swoje zarzuty na tym, co mówią ludzie nienawidzący Ameryki - powiedział prezydent.
Tomasz Zalewski