ŚwiatBush mianował konserwatywnego sędziego Sądu Najwyższego

Bush mianował konserwatywnego sędziego Sądu Najwyższego

Znany ze swych konserwatywnych poglądów
sędzia federalnego sądu apelacyjnego, John G. Roberts jr., został
mianowany przez prezydenta George W. Busha sędzią Sądu
Najwyższego.

Bush mianował konserwatywnego sędziego Sądu Najwyższego
Źródło zdjęć: © AFP

20.07.2005 | aktual.: 20.07.2005 08:26

Obraz

Jeśli zatwierdzi go Senat - co prawdopodobnie nie będzie łatwe z powodu oczekiwanego sprzeciwu Demokratów - 50-letni Roberts zastąpi Sandrę OĺConnor, która niedawno odeszła na emeryturę.

Bush ogłosił swoją decyzję wieczorem w Białym Domu, w porze największej oglądalności telewizji, która transmitowała na żywo wystąpienie prezydenta.

Przedstawił on Robertsa nazywając go "jednym z najznakomitszych prawniczych umysłów w kraju" i wezwał Senat do jego zatwierdzenia przed początkiem października, kiedy rozpoczyna się następna sesja Sądu Najwyższego.

Przesłuchania nominacyjne zaczną się najprawdopodobniej na przełomie sierpnia i września.

Nominacja Robertsa spotkała się z pochwałami konserwatywnych polityków i działaczy oraz krytyką organizacji liberalnych. Uchodzi on za przeciwnika aborcji i daleko idących regulacji na rzecz ochrony środowiska, chociaż jego poglądy w wielu innych sprawach nie są znane.

W przeszłości adwokat, Roberts wielokrotnie reprezentował w sądach Republikanów. Za rządów prezydenta Reagana był specjalnym asystentem Prokuratora Generalnego i radcą prawnym w Białym Domu. Za prezydentury Georgeĺa H.W.Busha (ojca obecnego prezydenta) reprezentował rząd w Sądzie Najwyższym.

Prezydent Bush (junior) mianował go sędzią federalnego sadu apelacyjnego już w 2001 r., ale Senat odrzucił wtedy jego kandydaturę.

Wybór Robertsa zaskoczył niektórych obserwatorów, ponieważ spodziewano się raczej nominacji sędzi-kobiety - na zasadzie ciągłości po odejściu Sandry OĺConnor - albo prawnika reprezentującego mniejszości etniczne, np. Latynosa.

W obu wypadkach Bush odniósłby korzyści polityczne, chociaż podkreśla się, że postawienie na Robertsa zapewnia prezydentowi sympatię jego prawicowych stronników.

Komentatorzy podkreślają, że Demokraci w Senacie będą mieli duże trudności z utrąceniem nominacji Robertsa. Większość w Senacie posiadają Republikanie.

Roberts ma znakomitą opinię jako prawnik i nie uchodzi za ideologa konserwatyzmu. Ponieważ jest sędzią od niedawna, nie pozostawił za sobą wiele pisemnych opinii, co spowoduje, że Demokraci będą mieli mało powodów do jego atakowania.

W czasie przesłuchań nominacyjnych kandydat często stosuje uniki, gdy senatorowie zadają mu kłopotliwe pytania, np. czy popiera zniesienie prawa do przerywania ciąży.

Tomasz Zalewski

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)