PolitykaBurzliwe obrady komisji. Zdanie ekspertów bez znaczenia: kandydatury Krystyny Pawłowicz i Stanisława Piotrowicza z pozytywną opinią

Burzliwe obrady komisji. Zdanie ekspertów bez znaczenia: kandydatury Krystyny Pawłowicz i Stanisława Piotrowicza z pozytywną opinią

Na liście kandydatów PiS do Trybunału Konstytucyjnego pozostali tylko Krystyna Pawłowicz i Stanisław Piotrowicz. Tymczasem, jak wynika z zamówionych przez wicemarszałków Sejmu ekspertyz, nie mogą oni zostać sędziami TK. Po burzliwych obradach komisja sprawiedliwości zaopiniowała pozytywnie obie kandydatury głosami posłów PiS. Posłowie nie mieli szans zapoznać się z opiniami ekspertów.

Burzliwe obrady komisji. Zdanie ekspertów bez znaczenia: kandydatury Krystyny Pawłowicz i Stanisława Piotrowicza z pozytywną opinią
Źródło zdjęć: © PAP | Radek Pietruszka
Violetta Baran

Kilka dni temu publicysta RMF FM poinformował, że dwójka kandydatów, którzy ukończyli już 67 lat, nie może kandydować do TK, ponieważ uniemożliwiają im to przepisy, które sami, jako posłowie, stworzyli. Sędziami TK mogą bowiem zostać tylko osoby, które nie ukończyły 65. roku życia.

Wybuchła dyskusja na ten temat, w której brali udział znani konstytucjonaliści. Zaniepokojona nim marszałek Sejmu Elżbieta Witek, zamówiła ekspertyzę w tej sprawie. Dwie kolejne opinie zamówili wicemarszałkowie Sejmu: Małgorzata Kidawa-Błońska z KO i Piotr Zgorzelski z PSL-Kukiz '15.

Autorami ekspertyz dla wicemarszałków Sejmu są profesorowie Marek Chmaj i Marcin Matczak.

Obaj konstytucjonaliści zgodnie stwierdzili, że ani Krystyna Pawłowicz, ani Stanisław Piotrowicz nie mogą zostać sędziami TK. Zgodnie z przepisami - jak stwierdzili eksperci - kandydaci na sędziów Trybunału Konstytucyjnego mogą mieć maksymalnie 65 lat.

Jaka jest treść opinii, którą zamówiła marszałek Sejmu? Nie wiadomo. Członkowie Komisji z opozycji zwrócili się do przewodniczącego komisji o chwilę przerwy, by mogli się zapoznać opiniami prawnymi. Ich wnioski jednak upadły. Proszono także o dostarczenie opinii. Ten wniosek także upadł.

- Mamy prawo zapoznać się z tymi opiniami, które istnieją, a o których dowiedzieliśmy się w ostatniej chwili - mówiła wiceprzewodnicząca komisja Kamila Gasiuk-Pihowicz. Wnioskowała o przerwę w obradach i zaproszenie prof. Chmaja i Matczaka, by poznać ich opinie. Wniosek ten też został jednak odrzucony.

Tymczasem poseł PiS Przemysław Czarnek stwierdził, że eksperci, którzy wydali opinie dla wicemarszałków Sejmu, "zdyskredytowali się w przeszłości". - Prof. Marek Chmaj bronił zmian w Trybunale Konstytucyjnego pod koniec kadencji PO-PSL - wypomniał poseł PiS.

Przewodniczący komisji Marek Ast ucinał dyskusję, twierdząc, że jeśli potrwa dalej, to nie będzie czasu na zadawanie pytań kandydatom i komisja przejdzie od razu do głosowania nad opinią w tej sprawie.

Posłowie zapoznali się jedynie z konkluzjami płynącymi z opinii ekspertów. Przedstawił je wicedyrektor Biura Analiz Sejmowych Przemysław Sobolewski.

Posłom opozycji nie udało się także przekonać przewodniczącego do tego, by zadawać pytania kandydatom oddzielnie, a nie jednocześnie. Wniosek został co prawda przegłosowany, ale upadł. PiS ma w komisji większość.

Posłowie pytają kandydatów

- Czy podtrzymuje pani swoją opinię, że uczestniczki Ogólnopolskiego Strajku Kobiet to ulicznice i wykolejone kobiety? Czy jest pani gotowa je przeprosić? - dopytywał Pawłowicz poseł KO Michał Szczerba. - Czy podtrzymuje pani swoja opinię na temat obecnej wiceprzewodniczącej, Kamili Gasiuk-Pihowicz: "niech pan powstrzyma chamskie lewackie swoje koleżanki, które bez obrażania kogokolwiek...", nie mogę tego czytać dalej, bo to jest niecenzuralne - wyliczał dalej poseł KO. Dopytywał się także, czy podtrzymuje swoje wszystkie wypowiedzi, zamieszczone na Twitterze.

Zanim poseł Szczerba skończył zadawanie pytań, padł wniosek ze strony posłów PiS o ograniczenie posłom czasu na zadawanie pytań: po minucie na pytania do każdego kandydata.

- Czy urodziła się pani w 1952 roku i czy podtrzymuje pani swoje stanowisko, że sędziowie powyżej 65, roku życia nie są w stanie podejmować racjonalnych decyzji? - pytał Krzysztof Śmiszek z Lewicy. - "To nie jest już wiek... cierpi się na różnego rodzaju żylaki, choroby, zaburzenia krążenia, jakieś zmiany charakterologiczne... To wymaga już odpoczynku, wzięcia się za ogródek...". Czy to pani stanowisko? - dopytuje Śmiszek.

Profesor Pawłowicz pytana była także o swoją opinię na temat flagi europejskiej, którą jak jej przypomniano, nazwała "szmatą". A także o to, czy była w przeszłości członkiem ZSMP.

Stanisław Piotrowicz także usłyszał pytania dotyczące swojej przeszłości, między innymi aktu oskarżenia wobec Antoniego Pikula w stanie wojennym czy Brązowego Krzyża Zasługi, który otrzymał w 1984 roku.

Lista pytających była krótka. Pytania zadawali bowiem tylko posłowie opozycji.

Przewodniczący strofuje posłów i kandydatkę, potem kończy dyskusję

- Dziękuję za te pytania. Spodziewałam się takich pytań, bardzo dobrze się do nich przygotowałam - stwierdziła Krystyna Pawłowicz. Nawiązując do pytań o wiek odparła, że "nie trzeba dowodów ani opinii, bo przepisy są jasne".

- Opozycja z PO, chyba poseł Budka, mówiła, że ustalanie granicy na wieku 65 lat jest dyskryminacją ze względu na wiek. Co PiS zrobiło? Uwzględniliśmy tę poprawkę! I oto dzisiaj, dzięki państwu, jesteśmy na tej sali, jako kandydaci. Tutaj państwu nie wyszło! - powiedziała zwracając się do opozycji Krystyna Pawłowicz.

Była posłanka stwierdziła, że nie wypiera się żadnej swojej wypowiedzi, ani żadnego wpisu. Moje słowa do Gasiuk-Pihowicz były zawsze reakcją na chamskie zachowanie pani Gasiuk wobec gości komisji, których pani Gasiuk obrażała, nazywając dublerami - mówiła Pawłowicz.

Marek Ast poprosił Krystynę Pawłowicz o odpowiadanie na pytania, a nie dorzucanie od siebie. Była posłanka PiS wspomniała, że Komisja Etyki wiele razy ją ukarała - o czym przypomniał poseł Szczerba. - To jest relikt PRL - stwierdziła, a na sali ktoś głośno się zaśmiał. - Ta komisja przetrwała, natomiast wystarczającą jest komisja regulaminowa, która mogłaby zwracać uwagę posłom. Komisja etyki, tę zawsze mają przedstawiciele opozycji, wykorzystują ją jako pałki, do cenzurowania! - grzmiała kandydatka na sędziego TK. Dalej odpowiada Szczerbie: - Wszystko, co napisałam, podtrzymuję!

Posłowie opozycji reagują na kolejne kontrowersyjne wypowiedzi. Przewodniczący komisji postanawia zamknąć dyskusję i przejść do głosowania nad zaopiniowaniem kandydatur.

Głośno protestuje wiceprzewodnicząca komisji Kamila Gasiuk-Pihowicz. Jej zdaniem to złamanie regulaminu Sejmu. Przewodniczący zarządza głosowanie w tej sprawie. Nie reaguje na dalsze protesty opozycji i zarządza głosowanie nad pozytywnym zaopiniowaniem kandydatur na sędziów TK.

- 16 posłów głosowało za pozytywnym zaopiniowaniem, 11 przeciw, stwierdzam, że komisja pozytywnie zaopiniowała kandydaturę pani Krystyny Pawłowicz - ogłosił Ast.

Chwilę później odbyło się drugie głosowanie - nad kandydaturą Stanisława Piotrowicza. Wynik był ten sam.

- Wstyd, naprawdę wstyd! - krzyczała Gasiuk-Pihowicz.

- Jeszcze raz gratuluję kandydatom - stwierdził Ast i zamknął obrady.

Źródło: rmf24.pl

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (1022)