Burzliwa rozmowa Donalda Trumpa z australijskim premierem. Zakończyło się rzuceniem słuchawką
Donald Trump gwałtownie przerwał rozmowę telefoniczną z premierem Australii Malcolmem Turnbullem - donoszą amerykańskie i australijskie media. Między dwoma liderami miało dojść do ostrej utarczki słownej, zaś amerykański prezydent miał krzyczeć na swojego rozmówcę.
02.02.2017 | aktual.: 02.02.2017 14:49
Według informacji przekazanych przez "Washington Post", CNN oraz telewizję Sky News Australia, Trump rzucił słuchawką po 25 minutach rozmowy, którą zaplanowano na 60 minut. Zdarzenie miało miejsce w sobotę, kiedy Trump odbył też rozmowy telefoniczne z czterema innymi przywódcami, w tym z Władimirem Putinem. Zirytowany Trump miał powiedzieć Turnbullowi, że rozmowa z nim "była zdecydowanie najgorsza" z wszystkich które odbył. Powodem konfliktu miała być zawarta między dwoma krajami umowa, wedle której Stany Zjednoczone miały przyjąć 1250 uchodźców z australijskich ośrodków detencji na Nauru i innych wyspach na Pacyfiku. Trump oskarżył Australijczyków o to, że chcą sprowadzić do USA "kolejnych zamachowców" i poddać w wątpliwość to, czy uhonoruje zawarty przez poprzednika układ.
Już po ukazaniu się artykułu w "Washington Post" Trump ostro skrytykował umowę na Twitterze. "Uwierzycie? Administracja Obamy zgodziła się przyjąć tysiące nielegalnych imigrantów z Australii. Dlaczego? Zbadam tę głupią umowę" - napisał prezydent USA.
Jak podała australijska Sky News, Trump miał krzyczeć na australijskiego premiera, lecz jego rozmówca nie pozostawał bierny i "twardo" odpowiadał swojemu rozmówcy.
Australia to jeden z najbliższych sojuszników USA. Wchodzi w skład anglosaskiego Sojuszu Pięciorga Oczu, w ramach którego agencje wywiadowcze pięciu krajów są zobowiązane do przekazywania sobie danych wywiadowczych i rezygnacji z wzajemnego szpiegowania.