ŚwiatBurzliwa debata w sprawie ustawy ratyfikacyjnej

Burzliwa debata w sprawie ustawy ratyfikacyjnej

Sejm zdecydował o odroczeniu posiedzenia i dokończenia debaty nad projektem ustawy upoważniającej do ratyfikacji Traktatu Lizbońskiego do wtorku 18 marca. Za wnioskiem PSL o odroczenie debaty głosowało 366 posłów, 43 było przeciw, 5 wstrzymało się od głosu.

Propozycja marszałka Komorowskiego

Marszałek Sejmu Bronisław Komorowski chce zaproponować klubom parlamentarnym projekt uchwały w sprawie ratyfikacji Traktatu Lizbońskiego. Jak powiedział projekt konsumowałaby w znacznym stopniu poprawkę PiS do ustawy ratyfikacyjnej. Zdaniem Bronisława Komorowskiego, uchwała ma umożliwić wyjście z twarzą z niebezpiecznego dla Polski konfliktu.

Marszałek powiedział, że w uchwale pominięto dwa - jego zdaniem - niekonstytucyjne aspekty. Jak tłumaczy, chodzi o proponowany przez PiS tryb podejmowania decyzji równocześnie przez premiera, prezydenta i marszałków Sejmu i Senatu. Jego zdaniem, zaburzyło by to konstytucyjną zasadę trójpodział władzy na sądowniczą, wykonawczą i ustawodawczą.

Marszałek Komorowski zamierza o tej sprawie rozmawiać z przedstawicielami klubów parlamentarnych jutro rano. Jak mówi, w tej sprawie szczególnie liczy na spotkanie z prezesem PiS Jarosławem Kaczyńskim, gdyż zależy mu by projekt uchwały był zaakceptowany przez możliwie szerokie środowisko polityczne.

J.Kaczyński: zadowolony ze spotkania u prezydenta

Jarosław Kaczyński powiedział, że jest zadowolony z przebiegu spotkania liderów klubów z prezydentem Lechem Kaczyńskim, które dotyczyło sytuacji powstałej w Sejmie wokół projektu ustawy upoważniającej prezydenta do ratyfikacji Traktatu Lizbońskiego.

PiS: nie dla uchwały ws. ratyfikacji Traktatu Lizbońskiego

Jarosław Kaczyński oświadczył, że zabezpieczenie kwestii, o których w swoim projekcie ustawy ratyfikacyjnej mówi PiS, można przeprowadzić na różne sposoby, ale PiS na pewno nie zgodzi się na to, by był to tylko akt niezobowiązujący, jakim jest uchwała. Takie właśnie rozwiązanie proponuje Platforma Obywatelska.

J.Kaczyński: chcemy kompromisu, ale jest jeszcze referendum

Wcześniej, przed rozpoczęciem obrad Sejmu, prezes PiS stwierdził, że choć ma nadzieję, iż ustawa ratyfikacyjna nie zostanie odrzucona, to zawsze jest jeszcze możliwość pójścia drogą referendum.

Podczas sejmowej debaty szef PiS powtórzył swoje wcześniejsze argumenty, że PiS chce ratyfikacji Traktatu, ale jest przeciw ustawie w tym kształcie. Zaznaczał, że propozycja PiS nie podważa wyniku negocjacji tylko go utrwala, w interesie tej części społeczeństwa, która ma wynikające z pobudek patriotycznych wątpliwości związane z integracją z Unią. Patriotyzm jest deficytowy i trzeba o patriotyzm tej części społeczeństwa dbać. Także dzięki tym paniom w zaawansowanym średnim wieku odzyskaliśmy niepodległość i to trzeba szanować – argumentował.

W.Olejniczak: wygramy te referendum

Referendum nie przeraża także szefa klubu LiD. Wojciech Olejniczak zgłosił propozycję, by nie ratyfikować Traktatu w drodze parlamentarnej, ale rozpisać dwudniowe referendum z możliwością głosowania przez internet.

Olejniczak widzi w tym szansę na wprowadzenie Karty Praw Podstawowych. Będziemy chcieli, żeby Polacy w referendum mogli opowiedzieć się także za Kartą. Wygramy to referendum - zapowiedział. LiD opowiada się też zdecydowanie przeciw poprawkom PiS.

Zdaniem szefa LiD to Prawo i Sprawiedliwość wprowadza zamieszanie w sprawie ratyfikacji Traktatu Lizbońskiego. Jak dodał, postawa tej partii ośmiesza Polskę w UE, gdyż początkowo PiS popierał projekt a teraz nie chce go przyjąć.

Chlebowski: działanie PiS to kompletna schizofrenia

Ostrzej w kuluarach wypowiadał się szef klubu PO Zbigniew Chlebowski. Myślę, że politycy PiS-u sami nie rozumieją co wyprawiają. Najpierw negocjacje braci Kaczyńskich okrzyknięte są wielkim sukcesem, a następnie oni sami kontestują to, co wynegocjowali. Myślę, że to jest jakiś rodzaj schizofrenii i dla mnie sytuacja kompletnie niezrozumiała - zdiagnozował.

Mimo tej diagnozy szef klubu PO Zbigniew Chlebowski zaproponował PiS, aby tekst preambuły zawarty proponowanym przez PiS projekcie ustawy ratyfikacyjnej, zgłoszony został w projekcie odrębnej uchwały sejmowej. Nie zdradził jednak, jaka była odpowiedź PiS-u.

Pyskówka w Sejmie

Wcześniej Sejm większością 274 posłów przyjął wniosek LiD o niezwłoczne przejście do drugiego czytania projektu ustawy zezwalającej na ratyfikację Traktatu Lizbońskiego. Klub PiS się zbuntował i zażądał przerwy.

"To złamanie dobrych obyczajów!"

Zdaniem Małgorzaty Sadurskiej doszło do złamania dobrego obyczaju w Sejmie, bo projekt ustawy, który jest ważny nie tylko dla Polaków i dla całej Europy został poddany szybkiej ścieżce legislacyjnej przez wielką koalicję PO, PSL i LiD. Posłanka również zażądała godzinnej przerwy.

Marszałek Bronisław Komorowski początkowo odmówił. Jednak kiedy posłowie PiS zaczęli jeden po drugim wchodzić na mównicę, ustąpił i zwołał konwent seniorów. Po konwencie większość posłów zagłosowała za przerwaniem obrad. PiS: albo nasze poprawki, albo głosujemy przeciw

W trakcie środowej debaty nad projektem PiS złożył poprawkę, która jest odrębnym projektem ustawy ratyfikacyjnej. Zapisano w niej m.in., że polska konstytucja jest najwyższym prawem w RP, a Traktat nie daje podstaw do tego, by w ramach UE były podejmowane "jakiekolwiek działania uszczuplające suwerenność" państw członkowskich.

Wcześniej prezes PiS Jarosław Kaczyński zapowiedział, że jeżeli dojdzie do próby forsowania wersji projektu ustawy ratyfikacyjnej przedstawionej przez rząd, PiS będzie zmuszone głosować przeciw, albo wstrzymać się od głosu. _ Klub PiS w tej sprawie nie pęknie_ - zapewnił.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)