ŚwiatBurza piaskowa sprzyja Irakowi

Burza piaskowa sprzyja Irakowi


W czwartek nawiedziła Kuwejt burza
piaskowa, pogrążając wojska amerykańskie i brytyjskie w tumanach
duszącego kurzu, a zarazem przypominając o tym, iż pustynne wiatry
mogą przeszkodzić w ataku na Iraku.

Burza piaskowa sprzyja Irakowi

13.03.2003 | aktual.: 13.03.2003 17:53

Obraz
© Żołnierze chronią się przed piaskiem (fot. PAP/EPA)

Burza zredukowała widoczność niemal do zera i sprawiła, że wielu żołnierzy odczuwało bóle oczu i gardła. Ostry piasek może także unieruchomić broń i inny sprzęt - od komputerów po silniki śmigłowców.

Wirujący wiatr, który w czwartek nad ranem przez pięć godzin smagał rozrzucone w północnym Kuwejcie wojskowe namioty, był także próbą morale 250 tys. żołnierzy amerykańskich i brytyjskich, przygotowujących się do możliwej wojny z Irakiem.

"Nie sądzę, by ktokolwiek mógł walczyć w taką pogodę" - powiedział Reuterowi porucznik Brian Vonkraus z Bostonu, który z jazdy samochodem w czasie burzy wrócił z plastrem na lewym i opuchlizną na prawym oku. W ubiegłym miesiącu silne wiatry w Kuwejcie były przyczyną katastrofy śmigłowca, w której zginęło czterech żołnierzy amerykańskich.

Weterani operacji Pustynna Burza z 1991 r. w Zatoce Perskiej twierdzili w czwartek, że nie pamiętają równie silnego wiatru. Burze piaskowe w Kuwejcie występują zwykle do kwietnia, kiedy z kolei przychodzą męczące, letnie upały.

Planiści wojskowi pilnie obserwują pogodę w Zatoce, uzależniając od niej datę ataku na Irak. Gwałtowna burza piaskowa wysoce utrudniłaby bowiem przejazd tysięcy pojazdów wojskowych przez pustynię, po nierównym i do tego nieznanym terenie. Piloci samolotów i śmigłowców nie widzieliby nic, co dzieje się na ziemi.

Piasek osłabiłby także skuteczność specjalistycznych urządzeń, jak termowizjery, które pozwalają odkryć w ciemnościach oddziały nieprzyjacielskie po impulsach cieplnych. Burza piaskowa, zdaniem ekspertów, nie udaremni jednak ataku. Dodaje do niego nawet element zaskoczenia, o ile nacierające wojska... odnajdą nieprzyjaciela.

Reuter przypomina, że pogoda zawsze odgrywała istotną rolę w atakach wojskowych, od słynnego przejścia Hannibala przez pokryte śniegiem Alpy w 218 roku p.n.e. po ofensywę aliantów na Irak w 1991 r.

W czasie wojny w Zatoce Perskiej w 1991 r. na dobrej pogodzie zależało w szczególności pilotom śmigłowców piechoty morskiej. Dowódcy obawiali się również deszczu, który mógłby wypełnić suche koryta rzek i tym samym przeszkodzić w posuwaniu się czołgów. Atakujący nie chcą też nacierać w wietrze, który mógłby skierować w ich stronę trujące gazy. (jask)

[

Obraz

]( http://wiadomosci.wp.pl/pisane-ci-pisanie-6039096887997569a ) Skomentuj tę sprawę! Wojenne chmury nad Irakiem. "Wejdą, czy nie wejdą?" Zabiegi dyplomatyczne, to gra pozorów, czy też ostatnia szansa na zachowanie pokoju? Zwycięzcy i przegrani ewentualnych zmagań wojennych?
Redakcja wiadomości WP zaprasza Cię do współredagowania naszego serwisu - prześlij nam Twój komentarz dotyczący powyższego tematu.

Źródło artykułu:PAP
wojskoarmiausa
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)