Burmistrz zarabia więcej niż chce
Burmistrz Obrzycka (Wielkopolska) zarabia dwukrotnie więcej, niż chce on sam i miejscy radni. Do podniesienia pensji zmusiło samorządowców rozporządzenie Rady Ministrów z 2003 roku, określające zasady wynagrodzeń pracowników samorządowych.
09.03.2004 | aktual.: 09.03.2004 14:15
Burmistrz Obrzycka Andrzej Grzeszczyk zarabiał dotychczas 2,5 tys. złotych brutto. Taką pensję uznał za satysfakcjonującą, taką zaproponował radnym i oni ją zaakceptowali na początku obecnej kadencji samorządu w 2002 roku. W lutym 2003 roku Rada Ministrów wydała rozporządzenie, które zmusiło radnych Obrzycka do podniesienia pensji burmistrza. Decyzję poparło w poniedziałkowym głosowaniu 9 z 14 radnych.
"To jest najniższa pensja, na jaką pozwolił ustawodawca. Muszę tyle zarabiać, bo mam takie wykształcenie i staż pracy, ale wolałbym aby to samorząd, abyśmy to my sami decydowali o swoich zarobkach" - powiedział burmistrz Obrzycka Andrzej Grzeszczyk.
Brmistrz, proponując na początku kadencji swoje wynagrodzenie, uważał, że jest ono wystarczające, a biednego miasta nie stać na więcej. W zeszłym roku miasto dzięki tej decyzji zaoszczędziło około 50 tys. zł. Mniejsze zarobki burmistrza popierali też radni.
Zasady wynagradzania samorządowców określiło w lutym 2003 roku rozporządzenie Rady Ministrów.
"Rozporządzenie to wprowadzono po to, aby wynagrodzenia wójtów czy burmistrzów nie były przedmiotem sporów politycznych. Chodziło o ograniczenie kominów płacowych, a dolne granice miały chronić też przed populizmem czy walką polityczną radnych z wójtami" - powiedział przewodniczący Sejmowej Komisji Samorządu Terytorialnego Waldy Dzikowski.
Burmistrz Obrzycka Andrzej Grzeszczyk jest bezpartyjny, sympatyzuje z PSL.