Burmistrz weźmie urlop, by wspierać strajk nauczycieli
Burmistrz gminy Czarne (woj. pomorskie) Piotr Zabrocki zapowiada, że 8 kwietnia, kiedy planowane jest rozpoczęcie strajku nauczycieli, pójdzie na urlop. Działacz zamierza pomagać pedagogom w opiece nad uczniami w ramach wolontariatu.
Zabrocki zapewnia, że nietypową funkcję będzie pełnił aż do końca protestu. - Na tyle, ile mam urlopu do wykorzystania, będę go wykorzystywał. Nawet jak będzie trzeba, to wezmę urlop bezpłatny. Chcę w tym czasie być z dyrektorem, z dziećmi, z młodzieżą - mówi w rozmowie z naTemat.
Burmistrz Czarnego z wykształcenia również jest nauczycielem. Zapowiada, że, być może, przejdzie przeszkolenie egzaminacyjne, by sprawować opiekę nad uczniami podczas testów. Włodarz 10-tysięcznej miejscowości twierdzi, że zrobi wszystko, by egzaminy odbyły się w terminie. Nie chce jednak ujawniać, w jaki sposób do tego doprowadzi. - Na razie nie chcę ujawniać tego pomysłu, bo jest nasz własny, "made in Czarne" - tłumaczy.
Może się jednak okazać, że przedsięwzięcie przekroczy możliwości działacza. Jak informuje, w jego gminie tylko jedna szkoła nie zostanie objęta strajkiem. Oprócz doraźnej pomocy, burmistrz zapewnił nauczycielom również długofalowe wsparcie.
- Podjęliśmy uchwałę dotyczącą wzrostu płac za wychowawstwo, za różne dodatki. Wyprzedziliśmy to, co dzieje się w niektórych szkołach. Nasi nauczyciele, wyjeżdżając na wycieczki, nie tracą nadgodzin, choć wcześniej je tracili. Od nowego roku zmniejszamy też klasy do 15 osób - powiedział naTemat.
Zabrocki podkreśla, że przywiązuje dużą wagę do edukacji młodych mieszkańców Czarnego i jest w stanie poświęcić np. niektóre inwestycje w infrastrukturę. - Uważam, że lepiej mieć dobrze wykształconych uczniów i rodziców zadowolonych z wykształcenia swojej pociechy niż np. chodniki. (...) Gdy dowiedziałem się, że w gminie nauczyciele prowadzą bezpłatne zajęcia, to jedna z moich pierwszych decyzji była taka, że muszą otrzymywać za nie zapłatę - wyjaśnił.
Przypomnijmy, strajk nauczycieli ma rozpocząć się 8 kwietnia. Pedagodzy domagają się m.in. podwyżki wynagrodzeń o 1000 zł, zmiany systemu oceny nauczycieli i dymisji minister edukacji narodowej Anny Zalewskiej. W poniedziałek ma jednak odbyć się spotkanie "ostatniej szansy" z minister rodziny Elżbietą Rafalską, minister finansów Teresą Czerwińską i szefową MEN Anną Zalewską.
Źródło: naTemat.pl
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl