Bunt policjantów w Ekwadorze
Prezydent Ekwadoru ogłosił stan wyjątkowy po tym, jak zbuntowani policjanci zajęli budynek parlamentu.
Policjanci zajmują parlament, prezydent otoczony
Prezydent Rafael Correa wyszedł na spotkanie z demonstrantami po tym, jak zbuntowani policjanci zablokowali ruch na lotnisku i autostradach w stolicy Ekwadoru Quito.
Policjanci zajmują parlament, prezydent otoczony
Protestujący policjanci wystrzelili w stronę prezydenta granaty z gazem łzawiącym. Podczas ewakuacji prezydent Rafael Correa zwichnął nogę.
Policjanci zajmują parlament, prezydent otoczony
Prezydent Rafael Correa po użyciu przez zbuntowaną policję gazu łzawiącego musiał ratować się ucieczką.
Policjanci zajmują parlament, prezydent otoczony
Szpital wojskowy znajdujący się na terenie koszar, gdzie przebywa Rafael Correa jest otoczony przez zbuntowanych policjantów. Prezydentowi towarzyszy jego osobista ochrona.
Policjanci zajmują parlament, prezydent otoczony
Zwolennicy prezydenta Rafaela Correa zorganizowali demonstrację poparcia przed szpitalem. Demonstranci sprzeciwiają się zbuntowanym policjantom.
Policjanci zajmują parlament, prezydent otoczony
W odpowiedzi na bunt policjantów prezydent ogłosił stan wyjątkowy. Popiera go dowództwo wojska. Swoje poparcie wyraziło już część państw Ameryki Południowej, USA oraz Hiszpania.
Policjanci zajmują parlament, prezydent otoczony
Demonstranci popierający prezydenta przynieśli między innymi jego portrety oraz transparenty. Jeden z nich głosi - "Ci, którzy są uzbrojeni, nigdy nie rozmawiają".