Budzi mieszane uczucia. Odwiedziliśmy strefę relaksu w Warszawie
Projekt obywatelski w centrum Warszawy wzbudził wielkie kontrowersje. Odwiedziliśmy tzw. strefę relaksu na ulicy Puławskiej. Umiejscowienie stref relaksu bezpośrednio przy ruchliwej ulicy Puławskiej wywołało kontrowersje wśród mieszkańców i mediów. Krytycy zwracają uwagę na hałas oraz zanieczyszczenie powietrza spowodowane intensywnym ruchem samochodowym, co ich zdaniem nie sprzyja relaksowi. Dodatkowo, niektórzy mieszkańcy zauważyli, że parklety są narażone na warunki atmosferyczne, takie jak deszcz czy śnieg, co może wpływać na ich funkcjonalność. Zarząd Zieleni m.st. Warszawy tłumaczy, że lokalizacje zostały wybrane w porozumieniu z innymi jednostkami miejskimi, aby nie utrudniać ruchu pieszego wzdłuż ulicy. Pierwotnie parklety miały znajdować się w innym miejscu, ale przeniesiono je tu m.in. ze względu na zbyt wąskie chodniki. Projekt spotkał się z mieszanymi reakcjami, a jego realizacja stała się tematem licznych dyskusji na temat efektywności i sensowności takich inwestycji w przestrzeni miejskiej, co staraliśmy się pokazać na nagraniu. Jego realizacja kosztowała 60 tys. zł i powstała w ramach budżetu obywatelskiego. Strefa jest częścią większego projektu obywatelskiego "Zielona Puławska – drzewa, krzewy i parklety od pl. Unii do ul. Dolnej".