Budżet UE. Przywódcy zdecydowali ws. środków unijnych
Szczyt UE trwa. Tematem najgorętszych rozmów jest kwestia budżetu wspólnoty na lata 2021-2027. W czwartek poinformowano, że przywódcy doszli do porozumienia. Budżet UE został zatwierdzony.
10.12.2020 | aktual.: 02.03.2022 19:45
Informację o zatwierdzeniu budżetu Unii Europejskiej na przyszłe lata potwierdził w czwartek ok. godz. 19 szef Rady Europejskiej Charles Michel.
"Mamy porozumienie ws. budżetu UE i pakietu naprawczego. Teraz możemy rozpocząć jego wdrażanie i odbudowę naszej gospodarki. Nasz przełomowy pakiet naprawczy przyspieszy zieloną i cyfrową transformację" - przekazał na Twitterze Michel.
Dwudniowy szczyt Unii Europejskiej rozpoczął się w czwartek po południu i nikt z ekspertów politycznych nie przewidywał, że decyzja co do unijnego budżetu zostanie podjęta tak szybko. W Brukseli na miejscu Polskę reprezentuje premier Mateusz Morawiecki.
Przyszły budżet Unii Europejskiej oraz planowany fundusz odbudowy to łącznie aż 1,8 bln euro. Sam Fundusz to blisko 750 milionów z całej kwoty.
Budżet UE. Polska i Węgry zgodziły się na kompromis
Jeszcze w środę zebrali się ambasadorowie państw UE, którym przedstawiono propozycję kompromisu, wypracowanego na konsultacjach w Warszawie, Berlinie, Budapeszcie i Brukseli. O tym, że spór o mechanizm łączący wypłaty środków unijnych z praworządnością dobiega końca, poinformowała jako pierwsza agencja Reutera. Doniesienia potwierdził później w rozmowie z Wirtualną Polską wiceminister spraw zagranicznych Paweł Jabłoński.
- Jesteśmy w trakcie rozmów dotyczących porozumienia w sprawie unijnego budżetu. Sprzeciwia mu się kilka krajów, możliwe, że kompromis nie zostanie wypracowany w czwartek - powiedział w czwartek wiceszef MSZ, którego obawy, jak widać, nie sprawdziły się.
Jabłoński podkreślił, że "kluczowym elementem, który powinien znaleźć się w porozumieniu, są dla nas wiążące kryteria związane z mechanizmem warunkowości, który będzie mógł zostać użyty tylko wtedy, gdy dojdzie do naruszenia interesów finansowych UE". - Innymi słowy, jeżeli nie dojdzie do szkody dla budżetu, nie będzie można zastosować mechanizmu warunkowości - tłumaczył.
- Nie zgodzimy się na próby rozmiękczania tych zapisów i dopuszczenie arbitralności - zastrzegał wiceminister spraw zagranicznych.
Wcześniej optymizm przed dwudniowym szczytem UE wyraził też wicepremier i lider Porozumienia Jarosław Gowin. - Wierzę, że rozmowy, które rozpoczną się jutro na szczycie Unii Europejskiej podczas posiedzenia RE doprowadzą do tego, że wszyscy my europejczycy zbliżymy się do siebie o ten brakujący centymetr - mówił Gowin.
Spór o kwestię budżetu wspólnoty na lata 2021-2027 trwał od wielu tygodni. Jego zatwierdzeniu sprzeciwiały się Polska i Węgry, które do tej pory nie zgadzały się na powiązanie wypłat pieniędzy z przestrzeganiem tzw. zasady praworządności. Pomysł od początku popierało 25 pozostałych państw UE.
Stanowczo przeciwny mechanizmowi był także wiceminister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro. Po tym, jak w środę pojawiła się informacja, że Polska i Węgry zgodziły się wstępnie na zaproponowany przez Niemcy kompromis, lider Solidarnej Polski natychmiast skrytykował działania polskiego rządu.
"Konkluzje interpretujące i wytyczne nie są prawem! Prawem jest rozporządzenie. Jeżeli rozporządzenie łączące budżet z ideologią wejdzie w życie, będzie to znaczące ograniczenie suwerenności Polski i złamanie europejskich traktów. Nie zgadzamy się na to!" - napisał na Twitterze po Ziobro.