Trwa ładowanie...
d2mgigy
14-07-2006 17:15

Budżet UE na 2007 rok - spory o planowane cięcia

Pierwsze czytanie budżetu na rok 2007 stało
się okazją do sporów pomiędzy Komisją Europejską a
rządami państw członkowskich i eurodeputowanymi na temat
planowanych cięć w unijnej administracji.

d2mgigy
d2mgigy

Rada UE, czyli rządy państw UE, chce w latach 2007-2013 zmniejszyć o 1700 miejsc liczbę personelu w Komisji Europejskiej. Oznacza to redukcję o około 8,5%. Finlandia, która kieruje obecnie pracami Rady UE, argumentuje, że należy zwiększyć "produktywność" obecnie zatrudnionych pracowników.

Cięcia miałyby się rozpocząć już w przyszłym roku. Ministrowie finansów państw UE zgodzili się w pierwszym czytaniu budżetu na rok 2007, by w stosunku do propozycji Komisji Europejskiej zmniejszyć go o 1,8 mld euro, w tym prawie 130 mln euro w wydatkach na administrację w KE.

Ta propozycja jest zbyt radykalna. Właściwie uniemożliwia rekrutację planowanych 800 pracowników z nowych krajów członkowskich - powiedziała komisarz UE ds. budżetu Dalia Grybauskaite.

KE musi jeszcze zatrudnić w najbliższych latach ok. 2 tys. osób z nowych państw UE, by wypełnić tzw. pule narodowe. Na konferencji prasowej Grybauskaite przekonywała, że Komisja Europejska może rozważyć reformę administracji, ale musi być ona poparta wcześniejszą analizą jej skutków.

d2mgigy

Zastrzeżenia w sprawie cięć w administracji wyraziło w piątek aż 11 krajów, głównie z nowej "10", bo to przede wszystkim z tych krajów instytucje unijne rekrutują obecnie nowych pracowników.

Obok Polski zastrzeżenia wyraziła też Hiszpania, Włochy, Słowacja, Litwa, Łotwa, Portugalia, Irlandia, Luksemburg, Malta i Grecja. Uzgodniono, że do jesieni, przed drugim czytaniem budżetu, odbędą się konsultacje techniczne pomiędzy Komisją a rządami w sprawie planowanej redukcji w unijnej administracji.

Cięcia nie mogą odbywać się ze szkodą dla nowych państw członkowskich - powiedział wiceminister finansów Jarosław Pietras, który reprezentował Polskę w Brukseli. Zwrócił też uwagę na ryzyko, że zmniejszenie liczby pracowników w KE może opóźnić wydawanie decyzji KE na przykład przy ocenie wniosków o wykorzystanie funduszy strukturalnych.

Mimo tych zastrzeżeń Polska i inne nowe kraje nie zagłosowały w piątek przeciwko okrojonej wersji budżetu, co - jak przyznał naciskany przez dziennikarzy Pietras - było strategią negocjacyjną. Obrona interesów narodowych - tłumaczył - nie polega tylko na tym, że się "wali pięścią w stół".

d2mgigy

Polska i inne nowe kraje wiedzą, że to dopiero początek negocjacji. Dla nich największym niebezpieczeństwem byłoby zupełne nieprzyjęcie budżetu - powiedziały źródła dyplomatyczne w Radzie UE.

Zwłaszcza, że przeciwko budżetowi 2007 roku z wewnętrznych powodów - już opowiedziała się Holandia, Hiszpania i Francja. Zrobiły to wiedząc, że nie mają mniejszości blokującej. Francja chciała zademonstrować, że nie zgadza się na cięcia w rolnictwie, a Holandia, że cięcia są zbyt małe - komentowali w kuluarach znawcy tematu.

Jeszcze w piątek eurodeputowani, którzy współdecydują o ostatecznym kształcie budżetu, odrzucili propozycję kompromisu Rady UE. Nie zgadzamy się z cięciami w administracji, a także polityce zagranicznej i wewnętrznej - powiedział szef komisji budżetowej PE Janusz Lewandowski (PO).

W historii negocjacji budżetowych nigdy nie doszło jednak do porozumienia Rady UE z Parlamentem Europejskim już w pierwszym czytaniu. Co roku rządy najpierw proponują cięcia, a potem eurodeputowanym udaje się je znacznie ograniczyć.

Inga Czerny

d2mgigy
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d2mgigy
Więcej tematów