Budka wyrzucił "z boiska" Zalewskiego i Rasia. Ukarany polityk kontratakuje
W piątek zarząd Platformy Obywatelskiej zdecydował o wykluczeniu z partii dwóch członków: Ireneusza Rasia i Pawła Zalewskiego. Jak tłumaczył rzecznik ugrupowania, posłowie "mieli działać na szkodę PO" i "wielokrotnie kwestionować decyzje jej władz" W programie "Newsroom WP" do całej sprawy odniósł się poseł Ireneusz Raś. - Do dnia dzisiejszego nie wiem, za co zostałem wyrzucony. Jak się pokazuje "czerwoną kartkę", to trzeba to uzasadnić. O sprawie dowiedziałem się z mediów. Nie dostałem ani decyzji, ani uzasadnienia - przekazał parlamentarzysta. - Stała się rzecz niedopuszczalna. (...) Rzecznik Grabiec nazwał to "wiosennymi porządkami". Jest to absurdalne. Jak można kogoś porównać do śmiecia? - dopytywał retorycznie polityk. Raś skomentował również obecny kształt PO. - Dyskusje wewnątrz partii nie były organizowane. Wszystko było odwlekane. (...) Ja od dawna nie zgadzam się z tendencją, którą przyjął Borys Budka i Rafał Trzaskowski, aby kierować Platformę na lewo. W międzyczasie Bronisław Komorowski powiedział, że to jest droga donikąd i tym nie wygra się z PiS-em. A panowie nie biorą do serca uwag - przekazał Ireneusz Raś.