Spięcie Budki z dziennikarzem TVP Info. Padło pytanie o Sienkiewicza
Dziennikarz TVP Info na korytarzu sejmowym wypytywał Borysa Budkę o Bartłomieja Sienkiewicza, który wyszedł z sali obrad w trakcie środowej debaty. Reporter dopytywał też o to, czy poseł PO był pod wpływem alkoholu. Doszło do burzliwej wymiany zdań z politykiem.
- Naprawdę niczego się nie nauczyliście - powiedział Borys Budka do dziennikarza TVP Info, który przytaczał wcześniejsze sugestie polityków PiS o tym, że Bartłomiej Sienkiewicz z PO miał być w Sejmie pod wpływem alkoholu.
Szef klubu parlamentarnego Platformy Obywatelskiej nawiązał też do faktu, że w czwartek mijają trzy lata od tragicznej śmierci prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza, który został zamordowany na scenie podczas finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy w Gdańsku.
Borys Budka pytany o Sienkiewicza przez TVP Info. "To są ludzie, którzy szczuli na Pawła Adamowicza"
- To są ludzie, którzy szczuli na Pawła Adamowicza - mówił, wskazując na pracownika TVP Info. - Niech pan odejdzie - dodawał w odpowiedzi na ponowne próby zadania pytania przez dziennikarza.
- To jest wierutna bzdura - odparł dopytywany przez inną stację o pogłoski dotyczące rzekomego spożycia alkoholu przez Sienkiewicza.
Zobacz też: "Jest strach". Czarzasty oskarża opozycję
- Proszę posłuchać pana Czarnka, co wykrzykiwał z ław sejmowych - dodawał Budka.
- To, co robią politycy tej władzy: bronią Mejzy, handlują, kupcz stanowiskami, a jedyne co potrafią robić w obronie tego, to produkować fake newsy. Naprawdę z zażenowaniem obserwowałem to, jak zachowywał się Czarnek. Minister odpowiedzialny za edukację takie bzdury wykrzykuje z ław sejmowych? To jest przykład dla młodzieży - kontynuował szef klubu PO.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
Bartłomiej Sienkiewicz wyszedł z sali obrad w asyście Borysa Budki
Sytuacja, o którą wypytywali dziennikarze, miała miejsce pod koniec środowej sesji plenarnej. Poseł Koalicji Obywatelskiej Bartłomiej Sienkiewicz - co widać na nagraniach z Sejmu - wszedł na salę obrad i podszedł do pierwszego rzędu, w którym siedzieli obok siebie Borys Budka i Małgorzata Kidawa-Błońska. Polityk pochylił się nad Budką, a ten natychmiast wstał, powiedział coś do Sienkiewicza i obaj wyszli z sali.
Wtedy z ław sejmowych słychać było okrzyki: "Sienkiewicz się przewróci". Minister edukacji i nauki Przemysław Czarnek w kpiący sposób wykrzykiwał, by Sienkiewicz nie wychodził z sali, wołając: "Wolność dla Sienkiewicza!". Później w mediach społecznościowych parlamentarzyści PiS sugerowali, że Sienkiewicz miał być pod wpływem alkoholu.
"To są jakieś bzdury"
Z samego rana w czwartek szef klubu parlamentarnego PO Borys Budka stanowczo zdementował te pogłoski. - Bartek Sienkiewicz podszedł do mnie poprosić o rozmowę w sprawie tego co dzieje się przeciwko rodzinie Brejzów, Krzysztofa i Doroty – te fake SMS-y, telefony. I poszliśmy porozmawiać - mówił na antenie Radia ZET.
- To są jakieś bzdury, rozmawiałem z Bartkiem Sienkiewiczem przed debatą i w trakcie (debaty - red. ) wyszliśmy omówić tę sprawę - dodawał. Zapytany wprost, czy Bartłomiej Sienkiewicz był trzeźwy odparł: - Oczywiście!
Przeczytaj także: "Wielki nieobecny" przemówił w Sejmie. Dworczyk zarzucił Budce cynizm