Brytyjski szef MSZ oszukany. Myślał, że rozmawia z Poroszenką
Ministerstwo Spraw Zagranicznych Wielkiej Brytanii poinformowało w piątek, że doszło do incydentu, w którym David Cameron, brytyjski minister spraw zagranicznych, przeprowadził rozmowę wideo z osobą, która udawała byłego prezydenta Ukrainy, Petro Poroszenkę.
08.06.2024 | aktual.: 08.06.2024 08:23
Rozmowa wideo, która na pierwszy rzut oka wydawała się być autentyczną rozmową z panem Poroszenką, wzbudziła podejrzenia ministra Camerona po jej zakończeniu. Ministerstwo spraw zagranicznych podjęło decyzję o przeprowadzeniu dochodzenia w tej sprawie, które potwierdziło, że rozmowa była faktycznie mistyfikacją - takie informacje przekazało brytyjskie MSZ w swoim oświadczeniu.
W wydanym oświadczeniu nie podano żadnych konkretnych szczegółów dotyczących tematu rozmowy. Jedynym ujawnionym faktem było to, że osoba podszywająca się za Petra Poroszenko poprosiła ministra Camerona o dane kontaktowe innych osób. MSZ zaznaczyło, że minister Cameron postanowił ujawnić ten incydent, aby zapobiec ewentualnej manipulacji nagraniem wideo z rozmowy i jego późniejszemu wykorzystaniu, a także, aby upewnić się, że inni są świadomi tego rodzaju zagrożeń.
"Ubolewając nad swoim błędem, minister spraw zagranicznych uważa, że ważne jest, by zwrócić uwagę na takie zachowanie i zwiększyć wysiłki w celu przeciwdziałania wykorzystywaniu dezinformacji" - czytamy w oświadczeniu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
David Cameron nie jest jedynym członkiem brytyjskiego rządu, który padł ofiarą takiego oszustwa. W marcu 2022 roku zaledwie trzy tygodnie po rosyjskiej inwazji na Ukrainę ówczesny minister obrony, Ben Wallace, ujawnił, że do niego również zadzwonił oszust, który podawał się za premiera Ukrainy, Denysa Szmyhala. Podobne doświadczenie miała również ówczesna minister spraw wewnętrznych, Priti Patel, która również poinformowała o podobnym incydencie.
Duda też został oszukany
Po wybuchu rakiety w Przewodowie w listopadzie 2022 prezydent Andrzej Duda miał rozmawiać z prezydentem Francji Emmanuelem Macronem. Jednak prezydent stał się ofiarą żartu rosyjskich youtuberów. Rosjanie podszyli się pod Emmanuela Macrona i próbowali dowiedzieć się od Andrzeja Dudy, jakie działania planuje podejmować i kogo oskarża o wystrzelenie rakiety.
"Po eksplozji rakiety w Przewodowie, w czasie trwających łączeń z głowami państw i szefów rządów doszło do połączenia z osobą podającą się za prezydenta Francji Emmanuela Macrona. W trakcie połączenia prezydent Andrzej Duda zorientował się po nietypowym sposobie prowadzenia rozmowy przez rozmówcę, że mogło dojść do próby oszustwa i zakończył rozmowę. Po tym połączeniu KPRP niezwłocznie podjęła we współpracy z odpowiednimi służbami działania wyjaśniające" - poinformowała we wtorek Kancelaria Prezydenta na Twitterze.
To niepierwszy raz, gdy prezydent dał się nabrać. W 2020 roku duet rosyjskich dowcipnisiów zdołał dodzwonić się do prezydenta Andrzeja Dudy. Jeden z nich udając sekretarza generalnego ONZ Antonio Guterresa, odbył 11-minutową rozmowę. Dotyczyła ona gratulacji po wyborach prezydenckich.