Brytyjska służba zdrowia strajkuje pierwszy raz od ponad 30 lat
W Wielkiej Brytanii rozpoczął się pierwszy od 32 lat strajk służby zdrowia. Biorą w nim udział pielęgniarki, położne i ratownicy medyczni - kilkaset tysięcy pracowników, skupionych w sześciu związkach zawodowych z Anglii i Północnej Irlandii.
Po raz pierwszy w swej 133-letniej historii w proteście uczestniczy Królewska Szkoła Położnych. W proteście nie uczestniczą lekarze, ani stomatolodzy.
- Czterogodzinny protest nie odbije się na pacjentach, wymagających natychmiastowej pomocy medycznej - zapewniają strajkujący.
Związkowcy chcą jednoprocentowej podwyżki płac dla wszystkich pracowników służby zdrowia, na co jednak nie chcą się zgodzić władze w Londynie.
Protestujący mówią, że "w efekcie rządowych oszczędności od kilku lat budżet na opiekę medyczną systematycznie się zmniejsza". Ich zdaniem, na fali inflacji, wartość wynagrodzeń spadła od 2011 roku o 12 proc.
Protest przypada na siedem miesięcy przed wyborami w Wielkiej Brytanii. Opozycyjna Partia Pracy zarzuca rządowi, że niszczy służbę zdrowia poprzez jej wyprzedaż.