Brytyjscy neonaziści oskarżeni o terroryzm zostaną za kratami. Wśród nich są żołnierze
Przed sądem w Londynie stanęli trzej Brytyjczycy podejrzewani o terroryzm. To działacze zdelegalizowanej, neonazistowskiej Akcji Narodowej. Dwaj z nich są żołnierzami armii brytyjskiej. Sąd postanowił przedłużyć areszt.
12.09.2017 | aktual.: 12.09.2017 16:00
Sąd w centralnym Londynie postanowił zatrzymać mężczyzn za kratami do rozprawy, która rozpocznie się 21 września. Najstarszy z nich, 32-letni kapral Mikko V. jest żołnierzem w jednostce piechoty w Walii. Oskarżony jest o posiadanie informacji przydatnych dla terrorystów, podżeganie do nienawiści rasowej, a także publikowanie obraźliwych materiałów. Oskarżenie obejmuje nawet nielegalne posiadanie gazu pieprzowego. Mikko V. nie odniósł się do zarzutów.
Dwaj młodsi mężczyźni, szeregowy Mark B. i Alexander D., przede wszystkim oskarżani są o przynależność do Akcji Narodowej, neonazistowskiej bojówki zdelegalizowanej na mocy ustawy antyterrorystycznej. Mężczyźni szerzyli nienawiść rasową, ale także rozpowszechniali materiały nawołujące do "białego oporu" oraz instrukcje prowadzenia czystek etnicznych. Aleksander D. uważa, że jest więziony za swoje przekonania i nie przyznaje się do winy.
Policja utrzymuje, że mężczyzn aresztowano kilka dni temu w ramach planowanych działań wynikających z zebranych danych wywiadowczych, a bezpieczeństwo obywateli nigdy nie było zagrożone. Dwóch innych, zatrzymanych mężczyzn sąd zwolnił z aresztu już w sobotę.
Kompromitacja ekstremistów i polskie powiązania
Brytyjski rząd w ubiegłym roku, na mocy ustawy antyterrorystycznej, zdelegalizował Akcję Narodową tłumacząc, że jest niebezpieczną organizacją rasistowską, antysemicką i homofobiczną, której członkowie mogą dopuścić się aktów przemocy. Był to pierwszy od zakończenia drugiej wojny światowej przypadek wyjęcia spod prawa skrajnie prawicowa organizacja w Wielkiej Brytanii.
Sympatycy Akcji Narodowej podkreślają, że nigdy nie przeprowadzili żadnego zamachu terrorystycznego i zaznaczają, że znacznie większym zagrożeniem są dżihadyści. Mężczyzna, który w czerwcu samochodem wjechał w muzułmanów przed meczetem w Londynie nie należał do żadnej organizacji. Z kolei lewicowi działacze przypominają, w jaki sposób prawicowcy świętowali przeprowadzony latem ubiegłego roku zamach na życie Joe Cox, posłanki partii pracy. Wtedy, w reakcji na rasistowskie i pełne nienawiści treści, Twitter zablokował większość kont działaczy Akcji Narodowej.
Akcja Narodowa jest niewielką, neonazistowską organizacją szacowaną na niespełna 100 członków. W ubiegłym roku prawicowi ekstremiści z Frontu Narodowego i organizacji Niewierni z Północnego-Zachodu starali się zdystansować od Akcji Narodowej po tym, jak prasa opublikowała informację o pedofili wśród przywódców bojówki. Według prasy brytyjskiej, działacze Akcji Narodowej mieli również nawiązać współpracę z neonazistami z Polski, którzy przenieśli się na Wyspy.