ŚwiatBrytyjczyk pomógł nagiemu i poparzonemu Polakowi

Brytyjczyk pomógł nagiemu i poparzonemu Polakowi

Gdy Ben Pacey otworzył drzwi swojego domu, zobaczył nagiego i poparzonego Polaka błagającego o pomoc. Wpuścił go do środka, zadzwonił po karetkę, a teraz cały czas martwi się o stan zdrowia przybysza.

19.08.2009 | aktual.: 19.08.2009 10:49

27-letni Ben Pacey mieszka przy Barrowby Road w Grantham. W sobotnią noc usłyszał pukanie do drzwi swojego domu. Gdy je otworzył doznał szoku. Przed nim stał mężczyzna i prosił o pomoc. Ben szybko upewnił się, że czwórka jego dzieci jest już w swoich pokojach i bez wahania zaprosił Polaka do środka – czytamy w serwisie granthamjournal.co.uk.

Początkowo sądził, że 24-letni Tomasz M. został napadnięty i pobity, ale szybko zorientował się, że Polak ma na ciele wiele poważnych oparzeń. – Gdy stał przed domem nie widziałem co mu się stało, bo było ciemno. Gdy wszedł do środka, zobaczyłem przerażający widok. Do tego wszystkiego czuć było zapach spalonego ciała, coś czego nie można sobie wyobrazić. Ranny Polak mimo bólu, z którym musiał walczyć, był bardzo uprzejmy i ciągle powtarzał "proszę, pomóż mi, proszę" – opowiada Ben, który posadził rannego na fotelu i przyniósł mu wilgotne ręczniki.

Gospodarz spytał też Polaka czy pali i poczęstował go papierosem, jednocześnie dzwoniąc po karetkę. – Policjanci, którzy zjawili się na miejscu, zabrali do analizy poduszki z fotela, były całe we krwi – opowiada Ben.

Ranny Polak był przez cały czas przytomny. Pomiędzy dwoma mężczyznami szybko nawiązało się coś na kształt przyjaźni. – Chciałbym go bliżej poznać, gdy będzie już po wszystkim. Dwa razy dziennie dzwonię do szpitala pytając o jego stan zdrowia. Jest w śpiączce, ale trzymam kciuki. Facet jest z dala od swojego kraju i rodziny, potrzebuje kogoś bliskiego – dodaje Ben.

Źródło "Moja Wyspa", MJ

Źródło artykułu:WP Wiadomości
pomocwypadekpolicja
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)