Brytyjczyk mieszkający w Polsce nie ma wątpliwości. "Zwalą to na Tuska"
Brytyjczycy mieszkający w Polsce, podobnie jak ich rodacy na Wyspach, są podzieleni co do Brexitu. Raf Uzar podkreślał w #dziejesienazywo, że referendum pokazało, że Wielka Brytania jest pęknięta na pół. Zdaniem Zbiga Brzezickiego Polska straciła bardzo wartościowego sojusznika w UE. - Na tyle, co zdążyłem się zapoznać z polską polityką, to będzie wina zwalona na Donalda Tuska. Że to przez niego, że nie pracował dobrze na rzecz Polski i to będzie wykorzystywane - mówił.
Zbig Brzezicki nie ukrywał, że cieszy go wynik referendum. - Unia Europejska już nie jest taka jak wtedy, gdy wchodziła do niej Wielka Brytania. Dzisiaj jak na nią patrzę to jest to grupa jakichś komisarzy, urzędników, którzy narzucają prawa, regulaminy bez specjalnych konsultacji. Wymyślają coś o jakichś marchwiach, bananach, ogórkach - to kompletna bzdura. Dzisiaj, kiedy jest mowa o ISIS - granice państw też powinny być. Nie mówię, żeby zamknąć, ale jakieś kontrole powinny działać - tłumaczył.
Brzezicki podkreślił, że parlament brytyjski jest uznawany za matkę wszystkich innych parlamentów. - Brytyjczycy są z tego dumni. Nigdy nie przyjęli euro, są dumni z funta, z królowej. Nagle mają się podporządkować kompletnie Unii? - pytał.
Dodał, że Polacy w Anglii nie powinni się martwić. - Ci którzy tam są, pracują, płacą podatki nie mają żadnego problemu - przekonywał.
Raf Uzar pytany, co doprowadziło do Brexitu, odparł, że patriotyzm. - Można go różnie tłumaczyć. Pojawiły się slogany, że musimy walczyć o suwerenność, o nasze sprawy - to były emocjonalne argumenty. Nie słyszałem dobrych argumentów z żadnej ze stron. Wygrał populizm - ocenił.
Przypomniał też, że szef Komisji Europejskiej Jean-Claude Juncker dzień przed referendum pogroził Brytyjczykom palcem. - To zupełny brak wyczucia - podkreślił.
Jego zdaniem, kluczową rolę w procesie negocjacyjnym między UE a Wielką Brytanią będzie pełnił Donald Tusk.