Trwa ładowanie...

Brytyjczycy o Donaldzie Tusku. Zwolennicy brexitu go nienawidzą, inni będą tęsknić

Wielki przyjaciel Brytyjczyków, czy symbol aroganckiego eurokraty? Tak jak w przypadku brexitu, Wielka Brytania jest podzielona w ocenach odchodzącego szefa Rady Europejskiej. Nie ulega wątpliwości, że Donald Tusk był jedną z głównych postaci w niekończącym się dramacie.

Brytyjczycy o Donaldzie Tusku. Zwolennicy brexitu go nienawidzą, inni będą tęsknićŹródło: East News, fot: Andrew Parsons /Polaris Images
d3r27xz
d3r27xz

W swoim pożegnalnym przemówieniu w Kolegium Europejskim w Brugii, Donald Tusk porzucił dyplomatyczny ton i zahamowania. Szpile wbijał Niemcom, dostało się też Emmanuelowi Macronowi i "arogancji" państw starej Unii. Ale być może najbardziej brutalne słowa Tusk zachował dla Brytyjczyków.

- Wszędzie słyszałem to samo, czy to w Indiach, Nowej Zelandii, Australii, Kanadzie i Południowej Afryce: to, że po wyjściu z Unii, Zjednoczone Królestwo stanie się outsiderem, drugorzędnym graczem, podczas gdy główne pole bitwy będzie zajęte przez Chiny, USA i Unię Europejską (...) Jeden z moich angielskich przyjaciół zapewne ma rację, kiedy mówi z melancholią, że brexit jest prawdziwym końcem Imperium Brytyjskiego - powiedział Tusk.

Na koniec Polak uderzył jednak w bardziej pozytywny ton, choć jego wypowiedź była tu nie mniej kontrowersyjna. Tusk stwierdził, że nie wszystko jeszcze jest dla Brytyjczyków stracone. A wszystko zależeć będzie od grudniowych wyborów.

- Nie poddawajcie się. W tym meczu mieliśmy już doliczony czas, mamy dogrywkę, a może będą jeszcze rzuty karne? - mówił były premier.

d3r27xz

Słowa Tuska wywołały lawinę komentarzy na Wyspach. Ale nie po raz pierwszy. Tusk na temat brexitu wypowiadał się wielokrotnie, niemal zawsze w ambiwalentnym tonie. Wyrażał żal z powodu decyzji Brytyjczyków, a nawet strofując liderów w Londynie (do historii przejdą jego słowa o "specjalnym miejscu w piekle" dla architektów brexitu), jednocześnie do końca podtrzymując nadzieję na odwołanie wyjścia z UE.

Arogancki wróg czy wielki przyjaciel

Dlatego być może w żadnym innym kraju poza Polską szef Rady Europejskiej nie budził takich emocji. Często skrajnych.

- Jego otwarta ingerencja w nasze wybory łamie wszystkie dyplomatyczne normy. To właśnie takie zachowanie i taka arogancja sprawiła, że miliony Brytyjczyków straciło zaufanie do UE - grzmi w rozmowie z WP Daniel Kawczyński, urodzony w Polsce poseł Partii Konserwatywnej i jeden z członków frakcji najtwardszych zwolenników brexitu. - Ale w gruncie rzeczy jestem wdzięczny panu Tuskowi, bo za każdym razem, kiedy wylewa z siebie te fanatyczne unijne tyrady, sprawia to że kolejne setki Brytyjczyków dołączają do naszej strony - dodaje.

d3r27xz

Zupełnie innego zdania są jednak zwolennicy drugiej strony brexitowej barykady.

- Zgadzam się z Donaldem Tuskiem. I myślę, że skoro Europa nie spisała nas na straty, my nie powinniśmy spisywać a straty naszej europejskiej przyszłości - mówi WP Luisa Porritt, europosłanka z partii Liberalnych Demokratów.

Z kolei David Allan Green, publicysta Financial Times i jeden z najbardziej znanych konstytucjonalistów, stwierdził wręcz, że Tusk był dla Brytyjczyków "znacznie lepszym przyjacielem, niż na to zasługiwaliśmy".

d3r27xz

Szacunku dla Tuska nie kryją ci, którzy byli po drugiej stronie stołu negocjacyjnego w unijnych negocjacjach.

- Tusk nie był dla Wielkiej Brytanii łatwym partnerem w tych negocjacjach, ale trudno go winić za to, że bronił interesu i jedności Unii. Ale trzeba przyznać, że był po stronie Unii jednym z tych graczy, którym zależało na polubownym załatwieniu sprawy. Nawet jeśli uważam, że niektóre z jego słów nie były pomocne - mówi WP brytyjski dyplomata. - Ale w gruncie rzeczy ma rację. Teraz wszyscy czekamy na wybory, wszystko jest zawieszone i nikt nie wie, co po nich będzie - dodaje.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

d3r27xz
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d3r27xz
Więcej tematów

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje siętutaj