Oni też mają dość i strajkują jak Grecy
Strajkujący nie godzą się na zmiany w systemie emerytalnym. Zgodnie z rządowymi propozycjami musieliby płacić większą składkę, pracować dłużej, ich emerytura byłaby ustalana w oparciu o średnią zarobków z całego okresu pracy (a nie z ostatnich trzech lat) i byłaby waloryzowana w oparciu o wskaźnik wzrostu cen i towarów konsumpcyjnych (CPI), a nie szerszy wskaźnik ogólnych kosztów utrzymania (RPI).