Brytyjski admirał bije na alarm z powodu Rosji. "Zagrożenie dla egzystencji"
Szef brytyjskich sił zbrojnych admirał Tony Radakin przestrzega przed możliwymi działaniami Moskwy. Rosjanie mają zagrażać podwodnej sieci kabli. Ich ewentualne zniszczenie określane jest mianem "zagrożenia dla egzystencji".
11.01.2022 08:38
Leżące na dnie mórz i oceanów kable mają kluczowe znaczenie dla naszego funkcjonowania. Ich uszkodzenie nie tylko uniemożliwiłoby nam dostęp do sieci w naszych telefonach i laptopach, ale zakłóciłoby wszystko, od rolnictwa i opieki zdrowotnej po logistykę wojskową i transakcje finansowe. Konsekwencje uszkodzenia tej kluczowej dla funkcjonowania świata instalacji byłyby więc olbrzymie.
Nowy szef brytyjskich sił zbrojnych admirał Tony Radakin uważa, że Rosja może obrać podwodne kable za cel swoich działań. Wojskowy udzielił w weekend wywiadu brytyjskiemu dziennikowi "The Times".
Jego zdaniem ewentualna ingerencja w ten system może być uznana za akt wojny.
Drastyczny wzrost aktywności
Admirał powiedział, że w ciągu ostatnich 20 lat nastąpił "niesamowity wzrost aktywności rosyjskich okrętów podwodnych". Radakin podkreślił rolę podwodnych kabli, które odpowiadają m.in. za internet, ostrzegając jednocześnie, że Moskwa może być zdolna do zakłócenia przesyłu danych. "To właśnie przeważnie nimi przesyłana jest cała światowa informacja. Rosja zwiększyła zdolność do zagrażania tym podmorskim kablom i do potencjalnego wykorzystania tych podmorskich kabli" - powiedział admirał.
Zobacz też: Putin widzi słabość Bidena? Kreml chce nowego porządku na świecie
- Nie licząc wojny nuklearnej lub biologicznej, trudno wyobrazić sobie zagrożenie, które można by bardziej zasadnie określić jako egzystencjalne niż to, które stwarza katastrofalna awaria podmorskich sieci kablowych w wyniku wrogich działań - czytamy w raporcie think-tanku Policy Exchange z 2017 r. Autorem raportu jest dzisiejszy brytyjski kanclerz skarbu Rishi Sunak.
Kable zagrożone
Mimo iż kable leżące w głębinach są zabezpieczone przed działaniami zewnętrznymi, istnieją sposoby na ich uszkodzenie. Jednym z prawdopodobnych zagrożeń jest rosyjski statek "Jantar". Oficjalnie określany przez rosyjską marynarkę jako okręt "badawczy", przewozi dwie mini łodzie podwodne przeznaczone do misji inżynieryjnych, które mogą operować na dużych głębokościach. Statek wywołał zaniepokojenie już w 2015 kiedy to został wykryty w pobliżu kabli w pobliżu kubańskiej Zatoki Guantanamo.
Istnieją również obawy, że łodzie podwodne "Jantara" mogą przenosić technologię zdolną do "podsłuchiwania" kabli.
Innym z zagrożeń są specjalnie przystosowane do takich celów łodzie podwodne, lub też nurkowie sterujący pojazdami wyposażonymi w przecinaki. Zagrożeniem może być także "celowy sabotaż" polegający na przeciąganiu kotwic po dnie morskim, które mogłoby zostać uznane za wypadek.
Realne zagrożenie
W zeszłym tygodniu brytyjskie ministerstwo obrony potwierdziło, że w 2020 roku doszło do incydentu, kiedy to rosyjski okręt podwodny zderzył się z sonarem okrętu wojennego Royal Navy podczas patrolu na północnym Atlantyku.
HMS "Northumberland" śledził okręt podwodny, gdy ten uderzył w urządzenia okrętowe służące do podwodnego nasłuchu.
Źródło: "The Times", "The Daily Mail"