Brutalnie zabił ojca, gen. Henryka Szumskiego. Nie odpowie za zabójstwo?
Prokuraturom, prowadzącym śledztwo ws. zabójstwa byłego szefa Sztabu Generalnego gen. Henryka Szumskiego, najprawdopodobniej nie uda się postawić w stan oskarżenia jego syna, jedynego podejrzanego w tej sprawie – wynika z ustaleń tvn24.pl. – Rozpoczęła się obserwacja psychiatryczna Krzysztofa S., po której może się okazać, że ze względu na jego stan zdrowia będziemy musieli umorzyć śledztwo – przyznają prokuratorzy.
17.04.2012 | aktual.: 25.05.2018 15:11
Kilka dni po zatrzymaniu, Krzysztof S. usłyszał zarzuty zabójstwa. Już wtedy prokuratorzy obawiali się, że ze względu na stan zdrowia, może się nie udać postawić podejrzanego przed sadem. Trzy miesiące od zabójstwa generała, prok. Piotr Romaniuk, szef Prokuratury Rejonowej w Pruszkowie, twierdzi, że ze względu na niepoczytalność sprawcy umorzenie śledztwa "wydaje się wysoce prawdopodobne".
Zgodnie z prawem, środkiem zapobiegawczym jest umieszczenie sprawcy w zakładzie psychiatrycznym. Dlatego zanim prokuratorzy podejmą decyzję, czekają na opinię biegłych z zakresu psychiatrii dotyczącą Krzysztofa S. – Od niej wszystko zależy – dodaje prok. Romaniuk.
Krzysztof S., przebywający na oddziale psychiatrii sądowej aresztu na Mokotowie, od wtorku poddawany jest obserwacji. Ma ona potrwać cztery tygodnie.
Jednak jak mówi prok. Krzysztof Sakowski, prowadzący sprawę zabójstwa generała, "w tej chwili nie mamy żadnych sygnałów, by stan zdrowia Krzysztofa S. od czasu zatrzymania poprawił się chociaż trochę". Dodaje również, że w takim stanie podejrzany nie mógłby usiąść na ławie oskarżonych.
Zabójstwo generała
Do tragedii doszło 30 stycznia w podwarszawskiej willi generała w Komorowie. Wieczorem domownicy usłyszeli dzwonek, a potem zobaczyli, że w drzwiach stoi syn generała Krzysztof, który od lat przebywał za granicą. W obecności drugiego syna, córki i żony generała, Krzysztof S. dźgnął ojca nożem. Mimo reanimacji Henryk Szumski zmarł.
Krzysztof S., który od wielu lat miał problemy psychiczne (w pewnym momencie zaprzestał leczenia), przyznał się do zabójstwa. Nie potrafił jednak wytłumaczyć, co go do tego skłoniło.
Gen. Henryk Szumski, był szefem Sztabu Generalnego WP, a w czasach PRL dowódcą m.in. 12. Dywizji Zmechanizowanej w Szczecinie, która w 1981 pacyfikowała tamtejsze strajki.