Brutalnie pobili dziennikarzy, bo chcieli poruszyć tabu
Chińskie władze prowadzą śledztwo w sprawie brutalnego pobicia ekipy belgijskiej telewizji, do którego doszło tydzień temu. Dziennikarze przygotowywali materiał poświęcony ludziom chorym na AIDS w położonej w centralnej części Chin prowincji Henan. Tzw. "wsie AIDS", w których spora część mieszkańców zaraziła się wirusem HIV oddając krew w nielegalnych punktach skupu, to w Chinach nadal jeden z tematów tabu.
Do ataku na dziennikarzy jednej z flamandzkich stacji telewizyjnych doszło 27 listopada. Nieznani sprawcy zatrzymali wóz, którym podróżowała ekipa, pobili dziennikarzy, a także zabrali im sprzęt, taśmy, notatki oraz pieniądze. Wcześniej ekipa przez kilka godzin była śledzona.
Według wielu publicystów, ataki na dziennikarzy są inicjowane przez lokalne władze, które starają się, aby negatywne informacje dotyczące podległego im regionu nie ujrzały światła dziennego. Przeciwko pobiciu belgijskich dziennikarzy zaprotestował Klub Zagranicznych Korespondentów w Chinach. Wyjaśnień od chińskiego MSZ w tej sprawie domagają się także belgijskie władze.
Tomasz Sajewicz