Brutalne morderstwo w Stryszowie. Pierwszy podejrzany usłyszał zarzuty
Są zarzuty dla pierwszego z dwóch mężczyzn podejrzewanych o podpalenie domu i zabójstwo dwóch osób w Stryszowie w grudniu 2020 r. Zdaniem prokuratury śledztwo w tej sprawie jest wielowątkowe.
07.06.2021 14:35
Zgodnie z ustaleniami służb po zbrodni w grudniu 2020 r.,dwóch podejrzanych uciekło do Niderlandów. Udało się ich zatrzymać, a następnie, na podstawie Europejskiego Nakazu Aresztowania wydać polskim organom ścigania.
Do kraju zostali przewiezieni w maju. Po odbyciu obowiązkowej kwarantanny, jeden z mężczyzn został już przewieziony do prokuratury i przesłuchany.
- Usłyszał m.in. zarzuty pozbawienia życia dwóch osób. (...) Został aresztowany tymczasowo przez sąd - przekazała prokurator rejonowa w Wadowicach Marta Łuczyńska.
Zobacz też: Kolejny polityk Porozumienia przejdzie do Szymona Hołowni? Jasna deklaracja
Drugi mężczyzna będzie dopiero dowieziony do prokuratury z Warszawy.
"Śledztwo wielowątkowe"
Łuczyńska przyznała, że prokuratura nie może udzielić informacji dotyczących złożonych przez przesłuchanego wyjaśnień. Zrobi to dopiero, gdy "zostaną wykonane czynności z wszystkimi podejrzewanymi".
Prokurator rejonowa dodała, że śledztwo w tej sprawie jest wielowątkowe. "Badamy okoliczności dotyczące innych podejrzewanych osób" - przekazała.
Morderstwo pod Wadowicami
Do brutalnej zbrodni doszło 5 grudnia 2020 r. w Stryszowie pod Wadowicami.
Według nieoficjalnych doniesień, w jednym z tamtejszych mieszkań odbywała się wtedy impreza alkoholowa. Miało dojść do kłótni, a jedna z osób miała zaatakować pozostałe nożem. Pożar miał wybuchnąć w wyniku podpalenia.
Podczas akcji gaszenia, strażacy znaleźli w jednym z pomieszczeń dwa ciała - kobiety i mężczyzny. Z budynku udało się wynieść trzecią osobę, która z ranami kłutymi i poparzeniami trafiła do szpitala.
Źródło: PAP/WP Wiadomości