To jeden z nielicznych przypadków, potwierdzających dowody na istnienie yue - kary powszechnej w starożytnych Chinach przez ponad 1000 lat. - W czasach, gdy kobieta żyła, nawet 500 różnych wykroczeń mogło skutkować amputacją stopy, w tym bunt, oszustwo, kradzież, a nawet przechodzenie przez niektóre bramy - powiedział autor badań Li Nan, archeolog z Uniwersytetu Pekińskiego w Chinach. Jednak badania szkieletu nie wykazały za co kobieta została ukarana. - Nie mamy pojęcia, jakiego rodzaju przestępstwo popełniła – powiedział Li Nan.
Od tatuaży na twarzy po kastrację
Według historyków yue było jedną z "pięciu kar dla niewolników" stosowanych w Chinach od II w. p.n.e. Za drobne przestępstwa karano biciem, ale sprawcy, którzy popełnili ciężkie przestępstwa, mogli zostać skazani na jedną z pięciu kar: mo - gdzie twarz lub czoło były tatuowane niezmywalnym atramentem; yi - w którym odcinano sprawcy nos; yue - amputacja stóp; i gong - brutalnie kompletna kastracja. Piątym było da pi, czyli wyrok śmierci, który można było wykonać przez ścięcie głowy, gotowanie żywcem lub rozrywanie kończyn przez konie.
Zmarła młodo
Analiza anatomiczna kości wykazała, że kobieta w chwili śmierci miała od 30 do 35 lat. - W jej grobowcu znaleziono tylko kilka muszli, co może oznaczać, że żyła w biedzie i prawdopodobnie została pochowana przez członków rodziny - powiedział Li.
Najstarszy dowód na istnienie kary
Amputacja stopy kobiety z Zhouyuana jest najwcześniejszym dowodem na istnienie yue. Ale naukowcy donoszą, że widzieli już okaleczone szkielety z podobnymi obrażeniami w innych starożytnych grobach i możliwe jest, że zostaną zidentyfikowane starsze przykłady.
