Niezwykłe odkrycie w Tarnowie. Na jego podstawie powstał sarkofag królowej Jadwigi na Wawelu
W kościele Najświętszego Serca Pana Jezusa w Tarnowie przypadkiem dokonano niezwykłego odkrycia. W schowku zamkniętym przez ostatnie pół wieku odnaleziono model sarkofagu św. Jadwigi, stanowiący pierwowzór tego, który podziwiać możemy w katedrze na Wawelu. - To unikat! - mówił w rozmowie z WP Tadeusz Mędzelowski, który odnalazł zapomnianą rzeźbę.
Wzór sarkofagu z Wawelu
Odkryty w Tarnowie model to szkic rzeźbiarski - tzw. bozetto, wykonany z gipsu na drewnianej podstawie. Stanowił on wzór do stworzenia marmurowego sarkofagu znajdującego się w katedrze na Wawelu. Przedstawia, w formie 1:1, postać leżącej ze złożonymi do modlitwy rękami królowej Jadwigi, pod której stopami leży pies - symbol wierności. Sygnatura artysty umieszczona na rzeźbie potwierdziła przypuszczenia – została ona wykonana w Rzymie przez słynnego polskiego rzeźbiarza Antoniego Madeyskiego w 1901 roku, rok przed powstaniem wawelskiego oryginału.
Z Rzymu do Tarnowa
Jak zaznacza w rozmowie z Wirtualną Polską Tadeusz Mędzelowski, pasjonat historii Tarnowa i pełnomocnik rektora Wyższej Szkoły Biznesu NLU odpowiedzialny za odnalezienie tej niezwykłej rzeźby, po odsłonięciu modelu sarkofagu na Wawelu "sława Madeyskiego została przypieczętowana. Zaczęły się nim interesować rody możne, w tym ród książąt Sanguszków z Tarnowa-Gumnisk". Na początku XX wiek, w geście przyjaźni, artysta podarował bozzetto ówczesnej pani Pałacu Sanguszków w Gumniskach, księżnej Konstancji. Rzeźba została umieszczona w przy pałacowej kaplicy, gdzie znajdowała się do 1944 roku. Wówczas, wskutek wybuchu bomby kaplica uległa uszkodzeniu, a rzeźbę przeniesiono do pałacowego holu.
Przypadkowe odkrycie
Kilka miesięcy temu, Tadeusz Mędzelowski zainicjował renowację kaplicy przy dawnym Pałacu Sanguszków. Wówczas, przez przypadek, natknął się na informację o modelu sarkofagu św. Jadwigi. Wszystko dzięki pani Halinie Ptak, wieloletniej woźnej ze szkoły znajdującej się dziś na terenie parku otaczającego pałac. - Powiedziała mi, że tu kiedyś była Jadwiga. Że stała w holu kiedy ona przyszła do pracy w latach 1969-1971, a później została przekazana do kościoła na Rzędzinie - wspomina rozmowę z Haliną Ptak Mędzelowski.
Jadwiga znów ujrzy światło dzienne
Jak się okazało, zapomniany model sarkofagu spędził w kościele Najświętszego Serca Pana Jezusa na Rzędzinie ostatnie 50 lat. Dziś znajduje się u konserwatora zabytków, który ma dzieło odnowić, pozbyć się fragmentów białej farby, którą je pomalowano i dołączyć odłamane elementy. - To jest unikat! Chcę go wstawić z powrotem tam, skąd wyszedł - albo do przypałacowej kaplicy książąt Sanguszków, albo do kaplicy na starym cmentarzu w Tarnowie, gdzie są już dwie rzeźby, dwie tumby grobowe Antoniego Madeyskiego. - podsumowuje w rozmowie Mędzelowski.