Brunon Kwiecień o planach wysadzenia Sejmu: to był żart, ABW nie zna się na żartach
Zażartowałem sobie, żeby najlepiej z tą hołotą na Wiejskiej skończyć w ten sposób, że przydałoby się wysadzić Sejm. Jak widać ABW nie zna się na żartach – mówi skazany za przygotowywanie zamachu Brunon Kwiecień.
"Czy chciałby pan wysadzić Sejm?" – pyta Brunona Kwietnia reporter "Uwagi TVN". Były wykładowca waha się chwilę i odpowiada: "Nie miałem takiego zamiaru, myślę że jest wiele osób, które nie odpowiedzą wprost".
Sąd Apelacyjny w środę zmniejszył wyrok dla Kwietnia z 13 do 9 lat więzienia.
Brunon Kwiecień odpowiadał przed sądem za przygotowywanie od lipca do listopada 2012 roku ataku terrorystycznego na konstytucyjne organy RP, nakłanianie w 2011 roku dwóch studentów do przeprowadzenia zamachu oraz nielegalne posiadanie broni i handel nią. Według śledczych Kwiecień, doktor chemii, ówczesny pracownik naukowy Uniwersytetu Rolniczego w Krakowie, zamierzał zdetonować w pobliżu Sejmu cztery tony materiałów wybuchowych na bazie saletry, umieszczone w pojeździe SKOT. Do eksplozji miało dojść podczas posiedzenia z udziałem prezydenta, premiera i ministrów - w trakcie rozpatrywania w Sejmie projektu budżetu.
"Z podsłuchów telefonicznych i przechwyconych e-maili dowiedziano się, że Brunon Kwiecień miał krytyczny stosunek do polityków, a szczególnie do rządzącej Platformy Obywatelskiej. Uważał, że wzorem norweskiego zamachowca Breivika w Polsce też należy sięgnąć po drastyczne metody, bo ta władza na to zasłużyła. Był zwolennikiem Janusza Korwin-Mikkego i Unii Polityki Realnej. Niektóre jego wypowiedzi miały wydźwięk antysemicki, o politykach PO miał mówić „Żydzi”, prezydenta nazywał „Komoruski”, Donalda Tuska „rudym zdrajcą”, a Radosława Sikorskiego „Zdradkiem Sikorskim”. Określono go jako niebezpiecznego frustrata" - pisał Piotr Pytlakowski w "Polityce".
Kwiecień przeprowadzał pod Krakowem eksplozje z użyciem m.in. saletry amonowej. Traktował te wybuchy jako ćwiczenia, badał zasięg detonacji i możliwość pełnej kontroli nad ich przebiegiem. Niektóre eksplozje filmował.