Brudziński nie martwi się słowami Jaggera. "Może nas krytykować nawet Justin Bieber"
Niedzielne wystąpienie Micka Jaggera nie zrobiło żadnego wrażenia na Joachimie Brudzińskim. Szef MSWiA podkreśla, że niezależnie od głosów z zagranicy rząd będzie realizował swoje postulaty.
- Polska to piękny kraj. Jestem za stary, by być sędzią, ale jestem dość młody by śpiewać - powiedział podczas koncertu w Warszawie wokalista The Rolling Stones, nawiązując do listu, który otrzymał od Lecha Wałęsy. Były prezydent skarżył się w nim na brak praworządności w Polsce.
Jagger nie był pierwszą gwiazdą, która odniosła się do polityki PiS. Jak wyliczyła na Twitterze dziennikarka VOX FM Marta Kiermasz, oprócz legendarnych Stones'ów, ekipę rządzącą skrytykowali już muzycy U2, Pearl Jam i Massive Attack.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
Joachim Brudziński wydawał się bardzo rozbawiony jej wpisem. Szefowi MSWiA nie jest bowiem straszny nawet... Justin Bieber.
"Szanowna Pani, dopóki nasi obywatele i wyborcy nas chwalą i chcą abyśmy realizowali nasze obietnice, to nawet JUSTIN BIEBER może nas krytykować. A my będziemy robić swoje" - odpowiedział.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
Z podobnym politowaniem do słów słynnego wokalisty odniosła się Krystyna Pawłowicz. Jej zdaniem, Jagger niezrozumiał ukrytej intencji listu byłego prezydenta.
Zobacz także: The Rolling Stones o SN. Miller: to był miły gest
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl