Wewnętrzna wojenka w PiS. Brudziński na antenie zaatakował Dudę
- Trzeba sobie uczciwie powiedzieć. Gdyby nie weto prezydenta Andrzeja Dudy to być może nie doszłoby do takiej sytuacji, bo byśmy zreformowali wymiar sprawiedliwości - powiedział W RMF FM Joachim Brudziński.
Joachim Brudziński skomentował na antenie radia RMF FM sytuację związaną z Tomaszem Szmydtem, byłym sędzią, który zdecydował się na ucieczkę na Białoruś. Prowadzący zapytał go czy Prawo i Sprawiedliwość nie "przeoczyło" w swoim środowisku politycznym więcej osób o podobnych poglądach i intencjach jak Szmydt.
Brudziński zaprzeczył, twierdząc, że mówienie o Szmydzie jako o osobie wywodzącej się ze środowiska PiS jest "zaszufladkowaniem".
- Szmydt był przedstawicielem środowiska, które samo o sobie twierdziło, ustami bardzo ważnych sędziów, że są nadzwyczajną kastą. To my byliśmy tym środowiskiem politycznym, które dążyło do reformy sądownictwa - mówił Brudziński.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Dzień zwycięstwa w Moskwie. Kamery nagrały reakcje Putina i Łukaszenki
Weto prezydenta
Polityk przypomniał również, że zgodnie z decyzją Sądu Najwyższego z 2000 roku, sędziowie nie są objęci żadną kontrolą kontrwywiadowczą. - Oczywiście, że powinni być sprawdzani - skomentował.
Brudziński tłumaczył, że to PiS próbowało zreformować wymiar sprawiedliwości, jednak przeszkodziło im w tym weto prezydenta, w związku z procedurą wszczętą przez Komisję Europejską o łamaniu praworządności przez Polskę.
- Trzeba sobie uczciwie powiedzieć. Gdyby nie weto prezydenta Andrzeja Dudy to być może nie doszłoby do takiej sytuacji, bo byśmy zreformowali wymiar sprawiedliwości, w tym również kontrolę operacyjną sędziów w takim kierunku, że nie byłoby możliwe takie hasanie (...) Szmydt był przede wszystkim kwintesencją środowiska sędziowskiego - stwierdził Brudziński.
Czytaj także:
Źródło: RMF FM