Brown: to najczarniejsza chwila dla Bliskiego Wschodu
Bliski Wschód stoi w obliczu "najczarniejszego dotychczas momentu" - powiedział premier Wielkiej Brytanii Gordon Brown, nazywając sytuację w Gazie
"kryzysem humanitarnym".
07.01.2009 | aktual.: 07.01.2009 02:43
- Jest to najczarniejsza chwila dla Bliskiego Wschodu, która oddziałuje na cały świat - powiedział dziennikarzom Brown, wypowiadając się po wtorkowym ataku Izraela na administrowaną przez ONZ szkołę w Strefie Gazy, w którym zginęło co najmniej 40 Palestyńczyków.
Brytyjski premier wyraził nadzieję, że uda się osiągnąć porozumienie o natychmiastowym zawieszeniu broni, które umożliwi dostawy pomocy humanitarnej dla ludności cywilnej w Strefie Gazy.
Podkreślił, że ewentualne porozumienie musi regulować kwestię przemytu broni dla rządzącego w Strefie Gazy Hamasu i gwarantować bezpieczeństwo obu stronom konfliktu.
Również we wtorek izraelskie naloty ostro potępił minister spraw zagranicznych Republiki Irlandii Micheál Martin. - Śmierć i cierpienia, które spadają na ludność Strefy Gazy, jak również nieludzkie warunki, w których żyją Palestyńczycy, są skutkiem izraelskiej operacji "Płynny ołów", dla której nie ma uzasadnienia, i którą należy zakończyć bez zwłoki - stwierdził.
Powołując się na kontakty z irlandzkim dyrektorem oenzetowskiej agendy pomocowej UNRWA Johnem Gingiem Martin zaznaczył, że organizacja ma uzasadnione obawy, iż w Strefie Gazie dojdzie do "katastrofy humanitarnej na dużą skalę, jeśli przemoc szybko nie ustanie".
Kilkaset osób demonstrowało we wtorek wieczorem w Dublinie przed budynkiem ambasady Izraela. W wiecu wzięli udział zarówno mieszkający w Irlandii Palestyńczycy i Libańczycy, jaki i związkowcy, politycy i inne osobistości. Demonstranci przemaszerowali po wiecu pod ambasady USA i Egiptu.
Uczestnicy wiecu domagali się od rządu Irlandii zerwania stosunków dyplomatycznych z Izraelem. Przed ambasadą USA apelowali do prezydenta George'a Busha o zmianę polityki wobec Izraela, a przed ambasadą Egiptu o otwarcie przejść granicznych ze Strefą Gazy.