Bronisław Komorowski: myślę z przyjemnością o dniach, kiedy będę byłym prezydentem
Bronisław Komorowski udzielił ostatniego telewizyjnego wywiadu jako prezydent. - Nie ukrywam, że czasami myślę z przyjemnością o następnych dniach, kiedy będę byłym prezydentem - powiedział w TVN24.
- Tworzę instytut, tak jak w Polsce się przyjęło, który ma m.in. dawać mi szansę na dobre przygotowanie do rozsądnego komentowania tego, co się dzieje na scenie politycznej, oraz wrzucania projektów politycznych, które mogłyby się Polsce przydać - powiedział Komorowski.
- Nie deklaracje, a czyny, potwierdzą, czy Andrzej Duda będzie prezydentem nie tylko prawicy - powiedział. Odniósł się w ten sposób do deklaracji Dudy, że będzie chciał szukać dialogu. Komorowski dodał, że byłoby dobrze, gdyby prezydent próbował zasypać podziały "nie tylko słowami". - Czy znajdzie to odbicie w kształcie Kancelarii Prezydenta, czy będą tam ludzie z innych środowisk, czy tylko i wyłącznie z PiS - zastanawiał się. Podkreślił także, że Duda musi zostawić za sobą retorykę z kampanii wyborczej, że "Polska jest w ruinie".
Pytany o reformę emerytalną, prezydent powiedział: - Powrót do poprzedniego wieku emerytalnego jest niemożliwy, również ekonomicznie.
- Nie bałbym się zmian w konstytucji obecnie obowiązującej - stwierdził. Podkreślił także, że nowa konstytucja to ambitne zadanie, ale należy o nie pytać prezesa PiS.
Komorowski powiedział, że potrzebny jest przyjazny, nie wrogi, rozdział państwa od Kościoła. - Nie należy tych porządków mieszać, bo traci na tym i państwo, i Kościół - dodał. Pytany o wypowiedź Ewy Kopacz, która stwierdziła, że boi się powstania państwa wyznaniowego, odpowiedział, że nigdzie w Europie nie zaistniała taka, jak w Polsce, sytuacja w kwestii ustaw dotyczących in vitro. - Widać tendencję do upolityczniania Kościoła i ureligijniania polityki - skomentował.