Rosyjska broń coraz bliżej. Gen. Polko ocenia stopień zagrożenia
- Nie jest to tak naprawdę nic nowego. Nie ulegajmy psychozie strachu i wojnie informacyjnej. Rosja i Białoruś naprawdę nie mają takiego potencjału bojowego, z którym mogłyby dzisiaj rozpocząć jakąkolwiek wojnę z NATO. Nie dają sobie rady nawet na rubieżach ukraińskich, posuwając się, jeżeli już, to kilkaset metrów do przodu - ocenił gen. Roman Polko, były dowódca GROM, komentując słowa Alaksandra Łukaszenki, który zapowiedział, że rosyjski system rakietowy Oriesznik zostanie wkrótce rozlokowany na Białorusi. Na pytanie o uczestnictwo Polski w programie Nuclear Sharing, gość Pawła Pawłowskiego w programie "Newsroom" WP odparł, że broń nuklearna Rosji nie jest dla nas zagrożeniem, a "bomba atomowa w Polsce nic by nie zmieniła". - Parasol ochronny i gwarancję bezpieczeństwa daje nam sam fakt, że Stany Zjednoczone, Wielka Brytania i Francja tę broń posiadają - wyjaśnił, wskazując przy tym na "realne gwarancje bezpieczeństwa Polski" takie jak np. program Tarcza Wschód.