Kreml straszy Polskę bombą z USA. "Planują jej użyć"
Kreml staje na głowie, by wywołać wrażenie, że nie ma żadnej jedności wśród państw Zachodu. W jednym z programów rosyjski propagandysta przekonywał opinię publiczną, że Amerykanie planują zdetonować bombę jądrową na terenie Polski.
Wiele informacji, które przekazują rosyjskie media i przedstawiciele władzy, prawdopodobnie nie jest prawdziwych. Takie doniesienia mogą być elementem wojny informacyjnej ze strony Federacji Rosyjskiej.
Propagandysta mówił na antenie państwowej stacji Rossija 1, że zakres rzekomych amerykańskich ćwiczeń nuklearnych dowodzi, iż USA przygotowują się do konfliktu na dużą skalę. Wszystko po to, by powstrzymać tandem Rosja-Chiny.
- Amerykanie doskonale rozumieją, że nie będą w stanie pokonać Chin i Rosji w wojnie konwencjonalnej. Dlatego przygotowują się do możliwości użycia broni nuklearnej - grzmiał w zgodzie z przekazem Kremla.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Kreml straszy. "Polacy, bierzcie to pod uwagę"
Według propagandysty, Pentagon bierze pod uwagę nie tylko użycie taktycznej broni jądrowej o ograniczonej mocy i zasięgu. W grę ma wchodzić też najgroźniejsza, strategiczna bomba jądrowa.
Rosjanin przekonywał, że Waszyngton nie zdecyduje się jednak uderzyć swoim arsenałem atomowym w terytorium Rosji czy Chin. Aby odsunąć zagrożenie od swoich granic, celem USA miałby się stać…"kraj trzeci w Europie". - Takim krajem mogłaby być na przykład Polska i Polacy powinni brać to pod uwagę - oświadczył.
Przeczytaj też:
Źródło: twitter.com/Gerashchenko_en