ŚwiatBrat Adama G. pozostanie w areszcie

Brat Adama G. pozostanie w areszcie

W belgijskim areszcie pozostanie starszy brat zatrzymanego w Suwałkach 17-letniego Adama G., podejrzanego o głośne zabójstwo nastolatka na dworcu kolejowym w Brukseli - potwierdził brukselski sąd.

24-letni Polak został zatrzymany we wtorek, zaś sędzia śledcza prowadząca sprawę zabójstwa 17-letniego Joe Van Holsbeecka wydała nakaz aresztowania w środę.

Z nieoficjalnych informacji ze śledztwa wynika, że Polak mógł zlecić kradzież odtwarzacza MP3, która zakończyła się śmiercią Joe. Z doniesień mediów wynika, że zaprzecza on zarzutom.

Jego adwokat Bernard Ayaya powiedział, że 24-latek nie widział się od dawna ze swoim bratem Adamem G. i nie wiedział nawet, czy Adam G. był ostatnio w Polsce, czy w Belgii.

Adam G. jest uważany za głównego sprawcę zabójstwa - tego, który zadał 12 kwietnia Joe pięć śmiertlnych ciosów nożem. Belgia oczekuje jak najszybszego wydania nastolatka.

W Belgii, z uwagi na swój wiek, trafi on do sądu dla nieletnich.

W poniedziałek zatrzymano w Brukseli 16-letniego Mariusza O. Na podstawie zapisów wideo z kamer rozmieszczonych na dworcu i w brukselskim metrze prokuratura uważa, że brał on udział w zabójstwie. To on miał zagadnąć Joe i zażądać od niego oddania odtwarzacza MP3.

Prasa informuje, że Adam i Mariusz poznali się w Brukseli, a także, że już wcześniej dokonywali tutaj wspólnie kradzieży. W 2003 roku mieli być już notowani przez wymiar sprawiedliwości. 24- letni brat Adama nie był natomiast znany policji.

Mariusz O. od wtorku jest w zamkniętym ośrodku dla młodzieży w Braine-le-Chateau na południe od Brukseli. W piątek poinformowano, że tam trafi także Adam G., o ile zostanie wydany przez Polskę.

Obaj pozostaną tam do końca śledztwa w sprawie zabójstwa. Czekają ich długie przesłuchania. Potem zostaną oddani do dyspozycji sędziego ds. nieletnich, który będzie musiał zadecydować, czy przekazać sprawę do zwykłego trybunału, który będzie mógł wymierzyć karę. Za śmiertelne ranienie Joe nożem grozi im od 10 do 15 lat więzienia.

W Belgii przed sąd dla dorosłych może trafić każdy nieletni przestępca, który ukończył 16 lat. Zależy to jednak od postawy w śledztwie, a także od rezultatów środków podjętych przez sędziego ds. nieletnich. Odesłanie sprawy do zwykłego sądu zależy także od rodzaju przestępstwa. Wstępnie prokuratura oceniała, że "chodzi o kradzież, która się zakończyła tragicznie".

Oficjalnie prokuratura odmawia spekulacji na temat kwalifikacji prawnej czynu. Gdyby w grę wchodziły zarzuty zabójstwa, Polaków może spotkać kara od 20 do 30 lat więzienia.

Jeśli Polacy trafią do sądu dla nieletnich, nie zostaną ukarani w ścisłym rozumieniu tego słowa. Sąd może natomiast zadecydować o zamknięciu ich w zakładzie do osiągnięcia wieku 20 lat, o dozorze kuratorskim, albo na przykład nałożyć obowiązek prac na rzecz społeczeństwa.

Michał Kot

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)