Brał udział w napadzie, ale nie zabił?
Kamil G., który przed Sądem Okręgowym w
Katowicach odpowiada za zabójstwo dwóch konwojentów z Sosnowca nie
przyznał się do winy. Oskarżony potwierdził jednak, że brał udział
w napadzie na konwój przewożący pieniądze, do którego doszło w
kwietniu 2002 r.
04.11.2004 12:15
W czwartek po odczytaniu aktu oskarżenia katowicki sąd przesłuchuje pierwszych oskarżonych w procesie grupy specjalizującej się w napadach na agencje bankowe, listonoszy i konwoje z pieniędzmi.
Kamil G., który odmówił składania wyjaśnień, potwierdził przed sądem to, co powiedział w czasie śledztwa - że do konwojentów, którzy przewozili pieniądze należące do spółdzielni mieszkaniowej, strzelał Damian S. (zginął niedługo po napadzie na konwojentów w czasie podkładania ładunku wybuchowego). Drugi oskarżony Daniel Z., któremu prokuratura także zarzuca udział w napadzie na konwojentów, nie przyznał się do tego ani żadnego z licznych zarzucanych mu przestępstw.