Zaskakująca sytuacja z Tuskiem. Wyszło na jaw, kto zadawał pytania
Donald Tusk odniósł się do kontrowersyjnych słów Radosława Sikorskiego o rzekomym "momencie zawahania" polskiego rządu ws. "rozbioru Ukrainy". - Dlaczego dziś nikt z oficjalnych mediów nie zada jeszcze raz tego pytania Kaczyńskiemu czy Morawieckiemu? - oznajmił lider PO, podkreślając, że Sikorski "ma czasami wybujały temperament". Jak się okazało, pytania zadawał dziennikarz TVP, do czego się nie przyznał.
24.01.2023 | aktual.: 24.01.2023 22:30
Donald Tusk kontynuuje objazd po kraju. We wtorek po godz. 17 przewodniczący Platformy Obywatelskiej przyjechał do Siedlec. Na spotkaniu obecny był pracownik portalu tvp.info, który zadał Tuskowi serię pytań. Jedno z nich dotyczyło głośnej wypowiedzi Radosława Sikorskiego.
Polityk PO i były szef MSZ mówił ostatnio w Radiu Zet, że jego zdaniem w pierwszych dniach rosyjskiej inwazji na Ukrainę rząd PiS mógł myśleć przez chwilę o rozbiorze tego kraju. W ocenie Tuska były minister spraw zagranicznych "ma czasami wybujały temperament".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
- Dlaczego dziś nikt z oficjalnych mediów nie zada jeszcze raz tego pytania Kaczyńskiemu czy Morawieckiemu, dlaczego mając od wielu tygodniu wiedzę, że Rosja za chwilę napadnie na Ukrainę, organizowali z najbardziej prorosyjskimi politykami w Europie - ku wielkiej radości na Kremlu - spotkania w Warszawie; Morawiecki jeździł do Madrytu. Przecież tego typu działania są stukrotnie ważniejsze, niż wypowiedzi tego, czy innego polityka, nawet jeśli ma czasami wybujały temperament - tłumaczył lider PO.
"Wystąpieniem" swojego korespondenta pochwalił się na swojej stronie portal tvp.info. Media publiczne nie ujawniły jednak jego nazwiska. - Ostatnio jest taki sezon, że działacze PiS zadają pytania Donaldowi Tuskowi. Przypominam, że od siedmiu lat rządzi Prawo i Sprawiedliwość. Ja nie mówię, że pan jest działaczem PiS, mówię, że pan odczytuje pytania, które w ostatnich dniach pojawiają się na wszystkich możliwych konferencjach PiS - mówił na spotkaniu Tusk.
Gwałt na 14-latce. Tusk nie kryje oburzenia
Były premier mówił też o tragicznych wydarzeniach, do jakich doszło w woj. podlaskim, gdzie ginekolodzy z kilku szpitali odmówili aborcji zgwałconej czternastolatce z niepełnosprawnością intelektualną, zasłaniając się klauzulą sumienia.
- Ocena służb była jednoznaczna: to była ocena, która powinna umożliwić przerwanie ciąży w tak dramatycznej sytuacji. Okazało się to niemożliwe, dopiero ludzie dobrej woli musieli załatwiać w Warszawie ten zabieg. Mamy dziś w Polsce sytuację, w której w tak oczywistym przypadku ludzie się boją podjąć odpowiednią decyzję - stwierdził Donald Tusk.
Jak podkreślił, "jemu w takich sytuacjach brakuje słów". - To nie jest tylko jeden, drugi, dziesiąty przypadek dramatu konkretnej osoby. To jest też pytanie o to, co dzieje się dziś w państwie polskim - przekonywał szef PO. Następnie uderzył w rząd Prawa i Sprawiedliwości. - Mieli usta pełne frazesów o tym, żeby było więcej dzieci, żeby opiekować się polską rodziną. Te deklaracje, obietnice i słowa są w radykalnej sprzeczności z rzeczywistością. W Polsce rodzi się najmniej dzieci od II wojny światowej i umiera najwięcej ludzi - powiedział polityk opozycji.
"Zarobił na inflacji". Tusk uderza w Morawieckiego
Tusk skrytykował też premiera Mateusza Morawieckiego za jego działania dotyczące zakupu obligacji i papierów wartościowych. - 119 tysięcy zarobił dla siebie na inflacji. W tym roku, który minął, w tym roku, który się zaczął, zarobi ponad pół miliona złotych, a za ten czas, na ile były rozpisane, czyli do 2025, zarobili w sumie 2 mln złotych. Na inflacji, na drożyźnie - kontynuował Donald Tusk.
- Nie mam żadnych wątpliwości, że jeśli jakieś resztki godności politycznej, takiego osobistego honoru premier Morawiecki ma, to te pieniądze powinien w tym tygodniu przekazać np. właśnie na WOŚP. Bo nie może być tak, że premier polskiego rządu zarabia duże pieniądze na tym, że wszyscy inni, jego podopieczni, Polacy, pieniądze tracą z powodu ich decyzji z powodu inflacji - stwierdził przewodniczący Platformy Obywatelskiej.
Tuska zapytano też o możliwe zmiany w systemie edukacji, jeśli PO wygra zbliżające się wybory parlamentarne. - Wystarczającą kocham swoje wnuki, żeby być tu, wygrać wybory, pogonić Czarnka i uratować szkołę dla naszych dzieci - mówił były szef rządu.
Zobacz także
Źródło: WP Wiadomości