PolskaBp Pieronek: musimy przebaczyć ks. Czajkowskiemu

Bp Pieronek: musimy przebaczyć ks. Czajkowskiemu

Nie widzę żadnej innej drogi poza
przebaczeniem - powiedział bp Tadeusz Pieronek, odnosząc się
do przyznania się przez ks. Michała Czajkowskiego do 24-letniej
współpracy ze służbami bezpieczeństwa PRL.

11.07.2006 | aktual.: 11.07.2006 12:53

Ks. Czajkowski w specjalnym oświadczeniu dla miesięcznika "Więź" napisał, że jego "wina jest bezsporna". Miesięcznik opublikował raport z badań nad materiałami IPN dotyczącymi współpracy ks. Czajkowskiego ze specsłużbami PRL.

Jak podkreślił bp Pieronek, brak przebaczenia dla ks. Czajkowskiego oznaczałby "wyparcie się chrześcijaństwa".

Nie trzeba na siłę znajdować przyczyn (dla których ks. Czajkowski współpracował - PAP), on sam o tym powiedział - mówił bp Pieronek. Podkreślił, że w materiałach IPN jest "pomieszanie różnych prawd: i pewnej prawdy obiektywnej, i tego, co mówił on i tego, co chcieli dopisać jego rozmówcy".

tam z całą pewnością wiadomości nieprawdziwe, więc do całości trzeba podchodzić z dużą ostrożnością- podkreślił bp Pieronek.

Wolałbym się oprzeć na tym, do czego on sam się przyznaje, a nie przypisywać mu wszystkiego, co mu się przypisuje- zaznaczył.

Znam ks. Czajkowskiego od lat 60. Zawsze patrzyłem na niego jako na człowieka bardzo ruchliwego, oczytanego, aktywnego. Jego pierwszym "wejściem publicznym" była korespondencja dla "Tygodnika Powszechnego" z II Soboru Watykańskiego. Pamiętam go z kontaktów z arcybiskupem Bolesławem Kominkiem. To były czasy, kiedy byliśmy w Rzymie razem. Potem ten kontakt się urwał, ale miałem z nim jakieś spotkania towarzyskie - mówił bp Pieronek.

Podkreślił, że późniejsza działalność publiczna ks. Czajkowskiego to rzecz, która stoi w dużym kontraście z tym, co się okazało, bo on bardzo dużo dobrego robił.

Pytany o to, jak skomentuje fakt, że w maju ks. Czajkowski zaprzeczał, iż współpracował z SB, bp Pieronek powiedział: Nawet w sądzie człowiek nie ma obowiązku przyznać się do popełnionego przestępstwa. To jest normalny odruch obrony i tego mu nie wolno odmawiać.

Z opublikowanego przez miesięcznik "Więź" raportu wynika, że w latach 1960-1984 ks. Michał Czajkowski był tajnym współpracownikiem Służby Bezpieczeństwa o pseudonimie "Jankowski". Od tego zarzutu wolny jest jedynie czas jego studiów w Jordanii i Jerozolimie w latach 1964-66, z którego to okresu nie ma żadnych dokumentów dostępnych w archiwach.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)