Bp Głódź: siła państwa tkwi w sile jego obywateli
Według biskupa polowego Wojska Polskiego gen. dyw. Sławoja Leszka Głódzia, siła państwa tkwi w sile jego obywateli. Zdanie takie wyraził bp polowy podczas mszy św. w intencji Ojczyzny w warszawskiej bazylice św. Krzyża.
Nawiązując do uchwalenia Konstytucji 3 Maja bp Głódź podkreślił, że przeszłość pokazała, jak bardzo konstytucja ta była ważna dla Polski jutra. Spierały się o nią pokolenia, szczególnie wtedy, kiedy zgasło światło polskiej wolności. Przywołano stany, podział władzy ustawodawczej, wykonawczej i sądowniczej. A stany, to w języku dzisiejszym obywatele. Tyle siły Państwa, ile podmiotowości jej obywateli. Siła państwa tkwi w sile jego obywateli. Mało aktywni i świadomi obywatele to słabe państwo. A tę słabość przykrywa się czasem tylko deklaracjami i hasłami - powiedział biskup.
Podkreślił jednocześnie, że patrząc z perspektywy czasu na wartości, jakie niesie Konstytucja 3-Majowa, spoglądamy na tych, co stanowią prawa, co stoją na czele instytucji życia narodu, co wytyczają przyszłość Polski, społeczną i gospodarczą. Dodał, że mamy prawo wymagać od nich, aby łączyli praktykę polityczną z etyką, a etyka - jak zaznaczył - to system wartości, w którym na pierwszy plan wybija się prawda, a prawda to także zgodność wypowiadanych słów i idących za nimi czynów.
A tymczasem rzeczywistość bywa odmienna. Spójrzmy na Sejm. Dryfowanie posłów od klubu do klubu, od interesu do interesu, na głosowania, w których na pierwsze miejsce wychodzi doraźna strategia, polityczna taktyka, a nie merytoryczna wartość uchwalanych ustaw, podejmowanych decyzji. "Co w nocy ustalają, w dzień obalają". Gdzie się podziała przyrodzona Sejmowi aktywność w podejmowaniu inicjatyw legislacyjnych? Czasami odnieść można wrażenie, że parlament staje się posłusznym narzędziem rządu, zatwierdzającym jedynie zgłoszone ustawy i wnioski. Jak to się ma do Konstytucji 3-Majowej i tej nowej? - pytał biskup.
W mszy świętej uczestniczyli m.in. żona prezydenta Jolanta Kwaśniewska, szef gabinetu prezydenta Marek Ungier, generalicja, żołnierze, policja, kombatanci oraz mieszkańcy stolicy.(aka)