"Zdrajcy, sprzedali się". Wtedy zareagował Bąkiewicz

Bosak był w sobotę jednym z gości audycji "6. Dzień Tygodnia". Politycy rozmawiali m.in. o aferze związanej z przyznawaniem różnym organizacjom publicznych pieniędzy przez resort Przemysława Czarnka.

Prowadzący Andrzej Stankiewicz stwierdził, że zanim szef MEiN w niejasny sposób zaczął rozdzielać państwowe środki, w ramach programu nazwanego przez media "willa plus", wcześniej w podobny sposób miał działać minister kultury.

W ramach Funduszu Patriotycznego, organizacjom związanym z liderem narodowców, Piotr Gliński przyznał ponad 3 mln złotych. Bąkiewicz miał przeznaczyć te środku na zakup dworku pod Otwockiem.

Zobacz też: zagrywka rządu PiS. "Polska nie została oszukana"

- On już kupił kilka różnych nieruchomości za rządowe pieniądze w różnych częściach kraju - powiedział, pytany o te doniesienia Bosak.

Zaznaczył, że środowisko Konfederacji "dowiaduje się o tym z mediów". - PiS go (Bąkiewicza - red.) kupił. Mamy wyciek korespondencji z 2020 roku, gdzie piszą między sobie ministrowie rządu o tym, jak to będą paktować z tamtym środowiskiem. Oni po prostu ich kupili. Pierwotnie była mowa o 20 mln, później chyba trochę zeszli z ceny - mówił Bosak. 

- Traktujemy ich jak zdrajców. To są po prostu zdrajcy, którzy się sprzedali za pieniądze - dodał poseł.

Na reakcję prezesa Stowarzyszenia Marsz Niepodległości nie trzeba było długo czekać. Do słów Bosaka Robert Bąkiewicz odniósł się w mediach społecznościowych.

"Proszę Państwa, informacyjnie: Krzysztof Bosak nigdy nie był moim kolegą. Ja swój honor mam - napisał na Twitterze.

Źródło: Radio Zet