Borowski: prawica zagraża polskiej polityce zagranicznej
Krytykowanie prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego przez partie prawicowe w związku z jego planowanym wyjazdem do Moskwy na obchody rocznicy zakończenia II wojny światowej jest zagrożeniem m.in. dla spójności polskiej polityki zagranicznej, zwłaszcza wschodniej - uważa lider SdPl Marek Borowski.
12.03.2005 | aktual.: 12.03.2005 17:00
Aby do tego nie dopuścić trzeba postawić tamę awanturnictwu politycznemu partii prawicowych, które chcą dać upust swoim frustracjom i obsesjom historycznym. Chcą to jednak zrobić kosztem 38 mln Polaków. Dziś histeryczny atak na Aleksandra Kwaśniewskiego w związku z obchodami końca II wojny światowej jest próbą generalną przed rozpętaniem wojny polsko-polskiej w sprawie relacji polsko-rosyjskich - powiedział Borowski podczas konwentu wojewódzkiego partii w Szczecinie.
Przewodniczący nawiązał w ten sposób do wypowiedzi szefa PiS Jarosława Kaczyńskiego, który "Gazecie Wyborczej" powiedział m.in., że uważa, że prezydent nie powinien jechać do Moskwy na obchody 60-lecia zakończenia II wojny światowej. Pytany o przyczyny zasugerował, że Moskwa dysponuje takimi dokumentami dotyczącymi przeszłości prezydenta, które go czynią niesuwerennym w jego decyzjach.
Borowski zaapelował do odpowiedzialnych partii i polityków, by zabrały głos i przeciwstawiły się - jak to nazwał - próbie uwikłania międzynarodowej pozycji Polski w grę wyborczą.
Jego zdaniem, powstaje zagrożenie dla spójności polskiej polityki zagranicznej wynikające z dojścia do głosu radykalnych polityków, którzy kwestionują także nasze zakotwiczenie w UE.
Wśród innych zagrożeń, które mogą być efektem włączenia polityki zagranicznej do brutalnego magla prawicowej polityki Borowski wymienił m.in.: utratę wiarygodności Polski jako przewidywalnego i stabilnego partnera w Europie Środkowej; osłabienie jej atrakcyjności dla wschodnich sąsiadów, wywołanie silnego napięcia w relacjach Polski z Rosją.
Ta sytuacja jest dla mnie kolejnym dowodem, że nowy prezydent Polski musi być gwarantem odpowiedzialności i umiarkowania w polityce zagranicznej. Musi mieć odwagę stawić czoło politycznej agresji w polityce zagranicznej przyszłej koalicji PO-PiS - powiedział.