Borowski: Marcinkiewicz gra świętego Mikołaja, który przynosi prezenty
Dołożyłem starań, by program, który przedstawiam (w wyborach samorządowych) był realistyczny, dobrze skonstruowany od strony finansowej oraz czasowej. Tymczasem ostatnie pomysły komisarza Marcinkiewicza – budowa Stadionu Narodowego oraz przeniesienie lotów cargo do Modlina mają wyłącznie charakter wabika wyborczego – mówił lider SdPl podczas konferencji prasowej. Kazimierz Marcinkiewicz występuje w roli świętego Mikołaja, który przynosi prezenty, tyle że trochę za wcześnie. Gdyby wybory były 12 grudnia mógłby nawet wystąpić w czapce - dodał.
Dzień wcześniej Marcinkiewicz w towarzystwie premiera Jarosława Kaczyńskiego i ministra sportu Tomasza Lipca na murawie warszawskiego Stadionu X-lecia zapowiedział powstanie do 2010 roku Narodowego Centrum Sportu. Budowa Centrum byłaby finansowana z budżetu państwa, Funduszu Rozwoju Kultury Fizycznej oraz środków budżetowych stolicy – stolica miałaby przeznaczyć na ten cel ok. 240 mln złotych. Obietnicę budowy stadionu składał już Lech Kaczyński. Powstała nawet spółka ds. budowy stadionu Legii, która wydała 2 mln złotych i nic nie zrobiła. To jest afera i tym warto się zająć. Jeśli zostanę prezydentem nie wyłożę 240 mln złotych, to rząd powinien znaleźć te środki, wykorzystując również fundusze unijne – powiedział Borowski.
Tymczasem rządowy projekt ma zostać przyjęty jeszcze w tym tygodniu. Według niego na 30 ha powstanie wielofunkcyjny Stadion Narodowy na 70 tys. widzów, hala sportowo-widowiskowa na 15 tys. widzów oraz pływalnia o wymiarach olimpijskich z trybunami na 4 tys. osób. Komisarz Marcinkiewicz odnotowuje stały spadek w notowaniach, jego sukces w wyborach staje się coraz bardziej wątpliwy, więc chwyta się wszystkiego – podkreślił Borowski.
Marszałka zbulwersowała również wypowiedź Marcinkiewicza dla „Życia Warszawy”, w której komisarz Warszawy zapowiedział przeniesienie lotów cargo na lotnisko w Modlinie w ciągu roku. Modlin był przygotowany jako lotnisko, z możliwie szybkim uruchomieniem dla tzw. tanich linii lotniczych, jest do tego przystosowany pas, przewiezienie osób nie jest wielkim problemem. Tymczasem cargo wymaga budowy nowego pasa, całej infrastruktury, dróg dojazdowych, nie ma w ogóle mowy by w przyszłym roku, jak zapowiedział komisarz Marcinkiewicz, to lotnisko uruchomić. Zwrócił uwagę, że komisarz Marcinkiewicz nie podał, ile przeniesienie będzie kosztować, ani skąd weźmie na nie pieniądze.
Marszałek zaznaczył, że jest zwolennikiem utworzenia z Modlina poważnego lotniska, także dostosowanego do lotów cargo, ale taka inwestycja wymaga czasu. Warszawa ma dość tego rodzaju obiecanek, one już były w przeszłości. Podejdźmy do tej sprawy poważnie – zaapelował Borowski.
Borowski przypomniał sprawę Wytwórni Wódek „Koneser”, gdzie trwał przetarg, który mógłby postawić pod znakiem zapytania działalność kulturalną prowadzoną na terenie tego zabytkowego budynku na warszawskiej Pradze. Lider SdPl interweniował w sprawie wstrzymania przetargu w Ministerstwie Skarbu, w którego posiadaniu jest nieruchomość. Pośrednio jego apel odniósł skutek - miasto podjęło bowiem decyzję o zakupie terenu.
Na zakończenie konferencji Borowski nawiązał do samobójczej śmierci dziewczynki molestowanej w szkole i zaapelował o dyskusję „na temat zasad współżycia społecznego, szacunku dla innych, solidarności ze słabszymi, ale także na temat tolerancji, która niszczy agresję, powoduje, że ludzie spokojnie reagują na inność”.
Tymczasem minister Giertych - po tragedii w Gdańsku - stawia raczej na represje i ponawia swoją propozycję utworzenia szkół ze specjalnym nadzorem pedagogicznym._ Nie wolno zwalniać nauczycieli z obowiązków wychowawczych. Nie może być tak, że nauczyciel zamiast tworzyć w klasie atmosferę potępienia dla naruszeń regulaminu czy zasad współżycia społecznego, będzie wpisywał ucznia jako kandydata do specjalnej szkoły. W ten sposób będzie zrzucał z siebie obowiązek dydaktyczny_. Dyskusja, zdaniem Borowskiego, powinna raczej dotyczyć tego, jak prowadzić proces dydaktyczny, wychowawczy, jak powinny wyglądać szkoły, by do takich zdarzeń nie dochodziło.
Kandydat Lewicy i Demokratów nawiązał do swojego programu edukacyjnego dla Warszawy, w którym proponuje zmniejszenie liczebności klas, tak by nauczyciele mieli lepszy kontakt z uczniami, kładzie nacisk na zajęcia pozalekcyjne i wyrównawcze oraz sekcje sportowe. Młodzież mając cel w życiu przestaje być obojętna, związują się przyjaźnie, zupełnie inaczej wygląda życie klasowe– przekonywał Borowski.
Joanna Stanisławska, Wirtualna Polska